Trafiła w moje ręce stara, zniszczona tarka, jaką kiedyś używano do prania. Zardzewiała blacha, pokrzywione drewniane ramy… Ale miała cos w sobie autentycznego i nietandetnego i szkoda było porzucić ją na wysypisko śmieci. Awansowała więc do roli tablicy informacyjnej bądź miejsca do eksponowania ob razków.

Tak wyglądała tarka, gdy ją dostałam. Nie prezentowała się zachęcająco i sama przez chwilę miałam wątpliwości czy wziąć ją na warsztat.

Ale zabrałam się za szlifowanie ramek, które zdarło zakurzoną, brudną warstwę pokazując całkiem fajne deseczki. Potem zabrałąm się za malowanie – najpierw warstwa szarej farby akrylowej, zarówno na drewnianą część jak i na podrdzewiałą blachę w tylniej części.Środka nie ruszałam, bo postanowiłam wstawić tam tablicę korkową (do kupienia samoprzylepne tablice bez ramek, które można dociąć do wybranej wielkości).

Po wyschnięciu szarej warstwy przetarłam ranty świeczką i nałożyłam warstwę białej farby. Gdy wyschła, przetarłam ranty papierem ściernym, by wydobyć szare przecierki. Ostateczny efekt wygląda następująco. Żałuję że nie zrobiłąm jakiegoś małego transferu, chociaż prawdę mówiąc mało miejsca na ramkach i bałam się że będzie zbyt przeładowane.

Taka tarka sprawdzi się doskonale jako ramka na obraz, tablica korkowa, miejsce na menu lub reklamę klimatycznej restauracji…

Podobne wpisy

2 komentarze

Skomentuj Dominika Pyssa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *