Dobra passa foteli z czasów PRL trwa. Stare modele dostają nowe tapicerki, nóżki, podłokietniki. Okazuje się, że w nowym ubranku zyskują zaskakująco korzystny look i znajdują wielu chętnych nabywców. Wiele z nich swoim kształtem nawiązuje do skandynawskiego wzornictwa lat 50 i 60-tych.Sztandardowym polskim modelem jest fotel znany jako 366, dziś często zalega w piwnicach lub trafia na śmietnik.


Najbardziej popularne modele:

Fotel typ 366
Zaprojektowany przez Józefa Chierowskiego w 1962 r. w świebodzickich zakładach mebli, do lat 80-tych cieszył się wielką popularnością – był wyznacznikiem stylu i posiadania, podobnie jak meblościanka na wysoki połysk i kryształy. Gdy nastał wiatr odnowy fotel lądował w piwnicach, na strychach lub śmietnikach, by po 30 latach powrócić w wielkim stylu.

 www.sklepreset.pl

 

  www.sentymentyiprezenty.blogspot.com
www.formwell.pl

Fotel typ 300-137b
Powstał w tym samym roku co typ 366, ale nie cieszył się aż taką popularnością. Jego projektantem był  M. Pochała, a produkcją zajmowała się Bystrzycka Fabryka Mebli. Stelaż fotela wykonany jest z tarcicy liściastej. Jest bardziej fantazyjny i rozłożysty niż jego popularny brat 366.

Fotel Klubowy
Jeżeli chodzi o kształt to mój faworyt, fotel z 1955 r. niewielki i zgrabny ale równocześnie wygodny. Projektant: J. Jędrachowicz i K. Racinowski, produkcja Zjednoczenie Przemysłu Meblarskiego. Wyróżnia go przede wszystkim brak podłokietników co jak na tamte czasy było bardzo nowatorskie.

 

 

 www.casatua.pl

Fotel muszla
Jego autorem jest Lesław Kiernicki – fotel zaprojektował w 1958 r. Kształtem nawiązuje do foteli – Muszelek zaprojektowanych 2 lata wcześniej przez Teresę Kruszewską.

 Zdjęcie z wystawy z Zachęty z 2011 r. pt. Chcemy być nowocześni
 www.starychmebliczar.pl

 

 

Dziś wiele małych pracowni zajmuje się ich renowacją stary foteli, nadając im niepowtarzalny i klimatyczny wygląd. Niestety, taka odnowa sporo kosztuje – ceny designerskiego fotela zaczynają się od 600 zł, a często wahają się w okolicy 1000 zł. Jeżeli dostaniemy taki fotel w spadku lub znajdziemy w piwnicy renowacja samodzielna lub u tapicera będzie dużo tańsza, no i sami decydujemy jak ma on ostatecznie wyglądać
Gdyby ktoś miał do oddania taki stary fotel – chętnie przygarnę:)

Można zadać sobie pytanie, czy warto kupować starocie z PRL, czyli czasów powszechnie uważanych za źródło tandety i kiczu. W przypadku tych foteli sytuacja jest inna – są one na drewnianym stelażu, z reguły bukowym, wymagają powtórnego sklejenia, wymiany pianki, tapicerki, renowacji nóżek i podłokietników. W opinii renowatorów są to niezłe jakościowo meble, które po odnowieniu posłużą nam długo, z pewnością dłużej niż meble BRW, z Ikei czy Bodzio. No i mamy gwarancję ze nikt inny nie takiego mebelka jak my:)

Mam nadzieję, że już wkrótce pojawi się moja własna wersja takiego fotela!

info z 7 grudnia 2014 – wreszcie i ja mam swój klimatyczny fotel🙂

Podobne wpisy

13 komentarzy

  1. Również mam fotel jak z pierwszego zdjęcia i widzę że wygląda świetnie po renowacji, chyba też się skusze na zmianę obicia i odświeżenie drewnianych części 🙂

  2. Też sobie taki fotel zrobiłam (model GFM typ H z lat 80-tych, znaleziony oczywiści na wystawce) i za żadne skarby bym nie zamieniła na najnowszy i designerski za 10 tys. Stare fotele z PRL są niesamowicie wygodne i podejrzewam, że przetrwają wszystko. Byle drewno było w dobrym stanie, resztę da się zmienić.Koszt renowacji fotela we własnym zakresie to około 300 zł, więc nie jest tak źle. Mój fotel jest na blogu http://www.madebymynook.wordpress.com

  3. O tak, stare fotele to ostatnio towar deficytowy:) niestety nie ma jednego miejsca, trzeba śledzić serwisy typu allegro, olx, gumtree, ale tam już są i wyrobieni sprzedawcy i kupujący; inna metoda to puścić wici w Polskę, szukać przez znajomych po starych strychach, piwnicach. Znajomy wspominał o konszachtach z siłami sprzątającymi miasto:) pozdrawiam

  4. Przeczytałam prawie całego bloga, bo właśnie zabieram się za odnowienie starych foteli 🙂 dzięki za Twoje wpisy, bo naprawdę dodały mi śmiałości do spróbowania 😀 teraz tylko stoję przed dylematem, czy na sprężyny dać trawę, czy jednak zamienić na gąbkę, która wydaje mi się łatwiejsza… 😉

    1. wg starej szkoły powinno zostawiać się stare wypełnienia, a podobno trawa jest bardzo komfortowym siedziskiem… jednak wydaje się że na potrzeby hobbystycznych realizacji można sięgnąć po gąbkę 🙂 no chyba że to są jakieś zabytkowe krzesła to warto powalczyć

Skomentuj Odnawialnia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *