To będzie post pt. metamorfoza komody Malm z Ikei i historia o tym, jak komoda trafiła z sypialni rodziców do pokoju noworodka, zmieniając się po drodze w biało-beżową damę.
Seria MALM to niewątpliwy sukces Ikei. Zadomowiła się w polskich sypialniach, bo jej prosty, stonowany styl pasuje do wielu aranżacji. Także ta czarna komoda długo rządziła w sypialni rodziców, dopóki nie pojawił się Aleksander i jego obszerna garderoba.

zmiana komody wenge na białą

Meble z tej serii są pokryte okleiną (biała, brzoza, dąb, wenge), dlatego przed malowaniem warto zapoznać się z przewodnikiem o malowaniu mebli okleinowanych. Tak w telegraficznym skrócie:

po pierwsze farba podkładowa, po drugie trzy warstwy farby akrylowej, po trzecie – trzy warstwy lakieru. I z brunetki mamy blondynkę. Ta komoda była malowana farbą akrylową Luxens w macie. Koniecznie zaplanujcie taką ilość farby, aby wystarczyło na 3 lub 4 warstwy. Farbę nakładamy wałkiem bardzo cienkie warstwy. Jeżeli zależy nam na gładkiej połyskliwej powierzchni sięgnijmy po farbę w połysku i stosujemy szlifowanie między warstwami (papier minimum 220) oraz odpylanie.

Do zabezpieczenia wystarczy lakier akrylowy do drewna – również trzy warstwy.

Pasiaste elementy to nawiązanie do wystroju pokoju dziecięcego, gdzie na 2 ścianach są tapety w delikatne beżowe paski. Do ich wykonania wystarczy taśma malarska o szerokości 1,5 cm. Ciemniejsze paski malujemy po naniesieniu białej farby. Najlepiej użyć do tego małego kawałka gąbki, za pomocą którego tapujemy delikatnie z góry. Do namalowania tych beżowych pasków użyłam farby kredowej Anie Sloan z małego próbnika. Kredowe są bardzo dobre do wszelkiego rodzaju szablonów, ponieważ dzięki temu że są gęste, nie podciekają pod taśmę.

metamorfoza komody z ikei

 

malowanie komody

 

metamorfoza komody malm
Na koniec ręczna robota, czyli malowanie miśka. Detale w postaci noska i oczu namalowałam za pomocą pisaka akrylowego.

I jak Wam się podoba metamorfoza komody Malm? Bo jeszcze trochę mebli z Ikei czeka na swoją kolej:)

 

Podobne wpisy

26 komentarzy

  1. Też mam komodę Malm, tylko 2 szufladową. Ja ją okleiłam folią do mebli, bo mi jej kolor (brzozowy) nie odpowiadał. Okleiłam ją na czarno i pasuje mi to regąłu kalax czarno-brązowego. Myślę, o tym by przemalować komodę jak okleina mi się zetrze. Pozdrawiam

  2. Genialna metamorfoza, w dodatku zupełnie nie wygląda na DIY! Malowanie mebli pokrytych okleiną to moim zdaniem „sztuka wyższa”, ale jak widać efekty zachęcają do eksperymentów. Meble z Ikei mają to do siebie ,że przede wszystkim są bardzo praktyczne i zamiast się ich pozbywać, lepiej dać im drugie życie. Komoda w wersji dziecięcej prezentuje się uroczo, a zestawienie neutralnych kolorów okazało się strzałem w dziesiątkę. Jest ciekawie, ale bez przesadnej słodyczy i w dodatku własnymi siłami, super!

  3. Świetna metamorfoza 🙂 też mam taką komode 6 szuf w sypialni, ale niebawem przejmie ją maluszek. Chciałabym ją przemalowac. Czy może mi podpowiedzieć jakich farb użyć? Pozdrawiam. Lidka

    1. Super efekt końcowy!
      Zamierzam przemalować moją serię Malm czarno-brązową na biało… Więc nasuwa mi się kilka pytań:
      – czy podkład i akrylowa również z LM ? Jeśli tak, to które konkretnie, bo jest duży wybór 🙁 Lepsze te już sprawdzone 🙂
      – jakie pojemności schodzą przy takiej komodzie?
      Pozdrawiam
      Lusia

    2. ja użyłam podkładu V33 bo tylko taki był w LM, w którym kupowałam i był ok, jedna puszka wystarczy spokojnie. Do tego farba akrylowa – ja malowałam tutaj farbą luxens, produkt LM, tani. Różnie jest oceniany, dla mnie był ok, moim zdaniem jak jest podkład to każda akrylowa da radę – kwestia gustu czy ma być mat czy satyna. Miałam puszkę litrowa i wystarczyła na 3-4 warstwy

    1. Piękne! Znalazłam tu inspirację dla swojej komody 🙂 mam pytanie czy była rozkręcana do malowania? W książce radzisz, żeby rozkręcać meble, ale trochę się obawiam jej stabilności po ponownym skręceniu.

  4. Piękne! Znalazłam tu inspirację dla swojej komody 🙂 mam pytanie czy była rozkręcana do malowania? W książce radzisz, żeby rozkręcać meble, ale trochę się obawiam jej stabilności po ponownym skręceniu.

    1. nie była rozkręcana, bo w środku boki szuflad są jasne, wyjęłam tylko wszystkie szuflady i malowałam każdy front bez rozkręcania, ale myślę że akurat w tym meblu odkręcenie frontów szuflad jest łatwe więc można, bo w ten sposób uniknie się oklejania taśmą wokół boczków

Skomentuj Mama Kreatywna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *