Komody typu sideboard, czyli komody bufetowe mają się dziś dobrze w naszych mieszkaniach. Są w salonach, pokojach dziecięcych a nawet łazienkach, a ich wielki powrót zawdzięczamy modzie na meble PRL.
estetyczne
W tym roku po raz pierwszy odwiedziłam Łódź Design Festiwal i zobaczyłam pięknie urządzone mieszkanko polskimi meblami nawiązującymi do stylistyki lat 50 i 60. Część z tych produktów migała mi w sieci, na różnych targach, wzorach i przetworach, ale dopiero zebrane koło siebie zrobiły na mnie wrażenie. Serce rośnie, gdy widać zdolne ręce i otwarte głowy młodych polskich projektantów, którzy śmiało łączą stare z nowym. Wcale nie musisz kupować designerskich mebli lub (co gorsza) ich podróbek, bo nowe puka do drzwi!
Zasypaliście mnie projektami Waszych odnowionych krzeseł. Wprawdzie kurz po wynikach już opadł, ale ja wciąż nie mogę przestać się zachwycać tymi metamorfozami. Wyłapałam więc najciekawsze, nienagrodzone niestety okazy, a wraz z nimi – charakterystyczne przemiany, ulubione trendy, nietuzinkowe pomysły.
TREND 1. Skarpetki
Skarpetki kochają niemal wszyscy. Są skarpetki w postaci naturalnych fragmentów drewna, są skarpetki malowane, a nawet z wzorem pasków. Mistrzyniami skarpetek wśród projektów zgłoszonych w konkursie z pewnością były:
Piękne gięte krzesła z turkusem na siedzisku i skarpetkach. Prawda że nabrały wyrazu?
Skarpetki w naturalnym drewnie
Białe krzesła to klasyka gatunku. Dobrze pasują do wnętrz skandynawskich, dobrze komponują się z każdym kolorem, lubią wzorzyste tapicerki lub kontastowe ciemne obicia. To przy bieli najczęściej decydujemy się na przecierki.
Świetne połączenie bieli z folklorem. Kolorowa tapicerka dobrze odcina się od bieli i całość jest bardzo lekka i świeża.
W tym krześle autorka wykorzystała stare zasłony na obicie – całość to 100% recyklingu i równocześnie bardzo ciepły, domowy klimat wiejskiej kuchni.
Kontrast bieli z czarnym siedziskiem – to patent, który zawsze dobrze się sprawdza.
TREND 3. Krzesła z napisami i wzorami
Lubimy dodać wisienkę na torcie, jakiś przykłówający wzrok element – napis, grafikę, szablon, przesłanie.
Uczestniczki konkursu zrobiły to tak:
Mistrzyni pasteli w połączeniu z rombami – totalna odmiana klasycznego, czarnego krzesła kawiarnianego w lekką, dziewczęcą postać.
Detal na oparciu – literki i delikatny ornament
Krzesło z przesłaniem:) Zabawny napis, który dodaje charakteru całemu krzesłu.
Ta technika kojarzy mi się z tapetami do samodzielnego pomalowania – można zostawić kontury, abo wypełnić je kolorem – tu tylko jeden mak jest czerwony. Bardzo oryginalne.
TREND 4. Wzorzyste tkaniny i kolor stelaży
Mam wrażenie, ze kolor coraz skuteczniej przedziera się przez stylizacje bieli, czerni, szarości. Lubimy intensywne kolory i wzory na siedziskach
Tu wiele się dzieje, ale dzieje z głową, tył łączy się z przodem dzięki koralowej czerwieni, a całość równoważą białe nogi.
Wyraźne umiłowanie turkusów:) Świetne połączenie tapicerki w jodełkę z kolorem krzesła. Tkanina w ptaszki daje dużo możliwości – ciekawe jak wyglądałoby krzesło całe w czerwieni?
Tkanina jest gwiazdą tej stylizacji i świetnie pasuje do kształtu krzesła.
Intensywna żółć z pepitką.
TREND 5. Na ratunek krzesłom biurowym
Jedno z krzeseł załapało się na nagrodę, ale było jeszcze jedno, które warto pokazać, ze względu na pięknie dopasowaną do kształtu tkaninę. Wzór idealnie rozkłada się na siedzisku i oparciu. Krzesła biurowe najszybciej lądują na śmietniku bo są plastikowe i trudne w obróbce. Ale powoli widzę ze to podejście się zmienia. I bardzo dobrze, bo jednak wygoda pracy przy dobrze wyprofilowanym krześle biurowym, a do tego ładnym… no same wiecie.
TREND 6. Schabby hic w nowej odsłonie
Schabby hic kojarzy się głównie z bielą, szarością, lnem, delikatnymi prążkami. A tu proszę – coraz częściej widzimy szaleństwo kolorów, oko do odbiorcy: “hej, może i jestem Ludwikiem, ale nie zawsze muszę być taki nobliwy”.
Świeża zieleń, świeży look. I urocza tkanina w różyczki
Klasyczna szarość przełamana intensywnym błękitem.
Kolejny przykład dobrego oka do kolorów. Dobór koloru farby wyciąga wszystko co najlepsze z tej tapicerki.
TREND 7. Naturalne drewno
Naturalne drewno zawsze się broni i lubimy je wydobywać spod farby, podkreślać bejcą, woskiem.
Moje ulubione naturszczyki to:
Uratowany Hałas, odtworzone oparcie, naturalne drewno, a kropką nad i jest tkanina.
Loft w czystej postaci – w sąsiedztwie cegieł ta ciemna tapicerka i prześlicznie wykończone brązowe drewno tworzą spójną całość.
Udane połączenie tkanin kontrastujące z naturalnym, słomkowym drewnem. Strasznie lubię takie związki!
Skoczki au naturel, kształt tych krzeseł moim zdaniem dobrze prezentuje się właśnie w takiej naturalnej stylizacji, bez malowania stelaża, Warto odnotować 2 kolory drewna!
I jak, zgadzacie się z moimi trendami? A może widzicie jeszcze inne? Które najbardziej lubicie? Co teraz chodzi wam po głowie jeżeli chodzi o krzesła? Stylizację jadalni? Ja mam 4 gięte thonety w bieli i kusi mnie całkowita ich przemiana 🙂
Jak mówi anglojęzyczna wikipedia, pod nazwą suzani kryją się wzory z centralnej Azji, głównie z Tadżykistanu, Uzbekistanu, Kazachstanu, a słowo Suzan w języku perskim oznacza igłę. Wzory te były tradycyjnie wyszywane jedwabną nitką, a bogato zdobione tkaniny stanowiły posag panny młodej. Współczesne tkaniny nawiązujące do stylistyki suzani są drukowane lub tkane, ale łączą je z pierwotnymi wzorami rozbuchane kolory i motywy dekoracyjne takie jak: słońce, księżyc, kwiaty, liście winorośli, owoce, ryby i ptaki.
miejscu – na oparciu fotela lub z tyłu mebla
często widać ozdobne koła – rozety. Są mniejsze, większe, powtarzalne lub nie,
ale łączy je jedno – sa kolorowe, w kontastowych zestawieniach, pełne ozdobnych
detali. Np. ten uroczy bujany fotel, niemal cały w tapicerce.
Osobiście kupuję połączenie prostej formy fotela i bogatych wzorów tkaniny
ornamentów nabiera bardziej minimalistycznego charakteru
mebli. Zamiast nieśmiertelnej szarości, bieli, kremu, stonowanych paseczków
tapicerki mamy tu miks nowoczesności i klasyki.
szczególnie dobrze wyeksponować, bowiem mają duże oparcia, grube siedziska i podłokietniki.
Chyba każdy kto chomikuje tkaniny, tasiemki, farby, guziki, uchwyty, koraliki, kolorowe papiery i inne przydasie marzy o szafce bibliotecznej czy aptecznej, która wprowadzi odrobinę ładu w jego zbiorach. Marzyłam i ja i moje marzenie wreszcie się spełniło!
Zdobyłam ją przez przypadek – angażując się w przedstawienie rodziców w przedszkolu mojego syna. Tak, tak, miałam krótką przygodę aktorską, a raczej narratorską w pełnej dramatyzmu sztuce Alibaba i 40 rozbójników i zdobyłam swój osobisty sezam:). W poszukiwaniu rekwizytów zawędrowaliśmy wraz z rodzicami do piwnic przedszkolnych, a tam – same skarby, w tym m.in. taka oto szafka biblioteczna. Radość ogromna, bo ostatino zdarzyło mi się nawet w poszukiwaniu takowej zadzwonić do wawerskiej biblioteki (ale tam nie mieli).
Historia przedszkolnych piwnic jest o tyle interesująca, że w latach 50, kiedy powstawał budynek, wybudowane piwnice przeznaczono na schron przeciwatomowy. Podobno podziemne pokoiki nigdy nie spełniły wymogów przeciwbombowych, ale imponujące drzwi wejściowe ze śluzą robią do dziś wrażenie.
Tak więc szafka stoi w garażu, ma milion szufladek w dobrym stanie, a ja miotam się i waham w poszukiwaniu najlepszej metody na jej wykończenie. Nie mogę zmarnować przecież mego skarbu:)
Przekopałam trochę internety w poszukiwaniu inspiracji, ale może wy macie jakieś ciekawe pomysły lub chociaż podzielicie się, co wam się podoba z zamieszczonych zdjęć? Wszystkie komentarze mile widziane bo wyjątkowo przytłacza mnie nadmiar możliwości i nie wiem na co się zdecydować. Tak to jest jak człowiek nagle dostaje wymarzony przedmiot w swoje łapy.
Metamorfoza z bloga Apartment Therapy to udana kombinacja bieli i różu, ale tak można w każdym kolorze zrobić coś na kształt efektu ombre. Warto zwrócić uwagę, że tylko fronty szuflad są pomalowane, pomiędzy nimi i na blacie zostawiono drewno.
Jeżeli znudziły ci się korkowe tablice, pisanie kredą po ścianie, bądź chciałabyś mieć pod ręką wszystkie niezbędne akcesoria (np. narzędzia, artykuły piśmiennicze, dodatki ubraniowe), zobacz co możesz zdziałać z dziurkowaną tablicą znaną szeroko w anglojęzycznym świecie jako pegboard.
Poniżej garść wskazówek, jak można ją zastosować w praktyce
1. Organizacja warsztatu twórczego
Jeżeli szyjesz, majsterkujesz, malujesz, projektujesz, przez twoje biurko przewija się 1001 drobiazgów: guziki, nici, narzędzia, mazaki, linijki, możesz je wszystkie umieścić na tablicy. Tu kluczowe będą dodatki – haczyki, półeczki, pojemniczki, które ogarną cały ten drobiazg.
To mój faworyt – stara deska do prasowania w roli tablicy na szpule nici
2. Organizacja w pokoju dziecięcym lub kącika do pracy
Tu możemy znaleźć przynajmniej kilka zastosowań
- tablica nad biurko jako miejsce na przyczepianie prac malarskich
- akcesoria malarskie pod kontrolą
- akcesoria dla niemowlaka + zgrabne skrzyneczki na pieluchy
- i dla nieco starszych – nad łóżkiem
Wreszcie ciekawa stylizacja ze schowkiem na biurko i ścianą na drobiazgi na drzwiach – to dobry patent na mini pracownię lub mini biuro gdy nie mamy przestrzeni, nie sądzicie?
4. Organizacja w kuchni i nie tylko
To tablica bardziej zaawansowana – przygotowana ze sklejki, grubsza i solidniejsza, do tego w komplecie zestaw kołeczków, półeczek, haczyków
5. Organizacja w garażu lub schowka
A wy w którym pomieszczeniu widzicie ją u siebie? Bo ja poważnie rozważam pokój dziecięcy, ale też w garażu bardzo by mi się przydała
Najsłynniejsze jego krzesło Thoneta to Konsumstuhl No. 14, krzesło wszystkich krzeseł, za które otrzymał nagrodę na Wystawie Światowej w Paryżu. To prawdziwa ikona designu, która w dodatku należy do najlepiej sprzedających się modeli. Dziś ich produkcję przejęła czeska marka meblarska Ton.
Pracowali na nim wielcy i sławni (Einstein, Brahms, Lenin, Picasso), krzesło zdominowało wiedeńskie kawiarnie. Na jego korzyść przemawiała cena (kosztowało tyle co butelka wina), wygoda, waga (krzesło było bardzo lekkie), nowoczesność (w tamtych czasach meble gięte były niezwykle nowatorską technologią).
Krzesło thonet Nr 18
detalami – kształtem wewnętrznego pręta, który gięty jest do siedziska
a nie do boków oparcia. Można spotkać także odmiany z prętami wygiętymi w kształcie serca lub inny fantazyjny wzór.
stylistyką do nr 14, ale wykonana w innej, tańszej technologii. Projektant Robert Stadler, rok 2011
Krzesło projektu Marcela Kremmera, wiedeńskiego malarza i artysty, który współpracował z firmą Thoneta. Powstało w 1909 r. Do dziś uchodzi za klasyczne krzesło restauracyjne.
W Polsce produkcja mebli giętych była bardzo popularna. W 1934 r. działało aż 14 fabryk zajmujących się ich produkcją. Po więcej ciekawostek odsyłam na stronę Starych mebli czar, gdzie autorka pisze m.in. o polskich thonetach.
Szwedzkie modele krzeseł windsorskich, zaprojektowane w 1942 przez Carla Malmstena. Są znane pod nazwą “Stora Åland” i “Lilla Åland”
Windsor w Polsce
Krzesła Antilla produkowane dziś na wzór Windsorów w Polsce przez firmę Paged Meble

Wyróżnia się swoją lekką, dynamiczną formą, uwagę zwracają półkoliście wygięte wsporniki oparcia, co zadecydowało o jego nazwie (nawiązanie do kształtu skoczni narciarskiej).
Krzesło typ 1300, Słupskie Fabryki mebli
Jest odsadzony na czterech toczonych, zwężających się ku dołowi i rozstawionych nogach – tak charakterystycznych dla mebli tego
okresu. Prosta forma oraz jaskrawe obicie siedziska i oparcia odpowiadały potrzebie nowoczesnej stylistyki wnętrz. Dziś także wyróżnia się swoją nowoczesną minimalna formą, a dzięki ładnej tapicerce może być prawdziwą perełką w domu.
Krzesło AGA, znane także jako VAR, kiedyś jeden z najbardziej popularnych mebli w latach 70. W krześle AGA zwraca uwagę oryginalny sposób łączenia nóg – stanowią swoista obudowę wokół siedziska, także sposób ich ustawienia – przednie bardziej prosto, tylne – pod większym kątem, dodają mu oryginalności.
Zostało zaprojektowane przez Arne Jacobsena w 1952 roku dla fabryki farmaceutycznej Novo Terapeutisk niedaleko Kopenhagi.Co ciekawe nadal można tam znaleźć pierwsze egzemplarze w stanie nadającym się do użytku. Szybko stało się pierwszym krzesłem produkowanym w Danii na skalę przemysłową. Pierwsze 200 sztuk znalazło swoje zastosowanie w kantynie pracowniczej. Jednak gdy projektant pokazał prototyp właściciele fabryki byli przerażeni, ponieważ krzesło miało tylko 3 nogi. Wówczas Jakobsen zadeklarował, że sam wykupi wszystkie krzesła gdyby projekt się nie sprawdził. OkAzało się że projekt był strzałem w dziesiątkę,
O sukcesie krzesła decyduje połączenie prostoty i funkcjonalności. Siedzisko i oparcie wykonane są z 9 warstw forniru, z dwiema warstwami tkaniny bawełnianej pomiędzy. Do tego trzy chromowane nogi.Czteronożny egzemplarz dołączył do rodziny w 1980 roku.
Krzesło Seria 7
Następcą mrówki stało się krzesło Seria 7 („Series 7 – Model 3107”). Je także zaprojektował Arne Jakobsen. Krzesło ma swoje miejsce w fotografii – zostało wykorzystane do zasłonięcia nagiej modelki Christine Keeler na jej kultowym zdjęciu zrobionym w 1963 r. przez Lewisa Morley’a. Morley przypadkiem użył stojącego w jego studio krzesła, które jak się potem okazało było kopią projektu Jacobsena.
Skrzynki po owocach wciąż nie dają mi spokoju:) Jako kobieta praktyczna, lubię trzymać rzeczy w pojemnikach, pudełkach, skrzyneczkach, No i chodzą za mną takie drewniane pojemniki, które mogłyby trafić na salony i do dziecięcych pokojów. Niekoniecznie Ikea, niekoniecznie plastikowe pudło na zabawki, czy plastikowy koszyczek z marketu – coś unikalnego, ozdobnego, co przyjemnie będzie chwycić ręką lub nogą i poczuć miłe w dotyku drewno:)
Skrzynki rządzą wśród handmadeowców, blogerów i DIY maniaków najczęściej w postaci półek, regałów, stolików, ew balkonowo-tarasowych skrzynek na rośliny. Produktem wyjściowym są klasyczne skrzynki po owocach, a końcowym – lekko oszlifowany, pobielony produkt vintage. Żeby nie było wątpliwości, też je lubię.
Dziś jednak chciałabym pokazać garść inspiracji na temat skrzynek salonowych, bardziej udomowionych i “uczesanych”. Te skrzynki przed pomalowaniem były nowe, często z grubszego i lepszego jakościowo drewna, z mniejsza ilością szpar.
Skrzynka na książki w dziecięcym pokoju
Książki na półkach w dziecięcych pokojach są passe:) Teraz trzymamy je w skrzynkach lub jak obrazki – frontem do dziecka. I bardzo dobrze, wielu rodziców potwierdza że taki dostęp do książek zwiększa zainteresowanie maluchów.
Skrzynka w roli siedziska i równocześnie półka na książki
Taki efekt można uzyskać zestawiając 4 skrzynki bokami, na wierzchu montując siedzisko, a pod spodem kółeczka
Skrzynka w stylu shabby/vintage
To styl często obecny w pracach decoupage, na małych skrzyneczkach przeznaczonych na biżuterię, herbatę itp. bądź na romantycznych, francuskich meblach. Nadruki transferowe świetnie sprawdzą się też na skrzyniach po owocach – jako kontrast do ich nieco prymitywnego wyglądu.
Skrzynka ze starych linijek drewnianych
Kto pamięta te czasy, kiedy linijki były drewniane, lubiły się szczerbić na krawędziach i miały mnóstwo miarek – w centymetrach, decymetrach, calach. Dziś linijki są plastikowe, ale może ktoś ma po babci matematyczce mały zbiorek? Chętnie przygarnę
Wzory, napisy
To co lubię najbardziej – liternictwo, wzory, szablony na skrzynkach
Od dłuższego czasu na salonach gości chevron – charakterystyczny, zygzakowaty wzór, który zadomowił się przede wszystkim na tkaninach – zasłonach, poduszkach, dywanach, obiciach mebli. To jednak nie koniec – jest popyt to i podaż dokonuje cudów umieszczając modny wzorek dosłownie wszędzie – na ceramice, materiałach biurowych, lampach, ubraniach, zabawkach, biżuterii, paznokciach, zabawkach… Trzeba przyznać, ze wzór jest uroczy i bardzo dekoracyjny, bardzo go lubię w wydaniu 2 kolorowym: biel plus czarny, szary, żółty lub turkusowy.
jak to zrobić? Opis na blogu Babska Silesia.
jako materiał obciowy – na fotelach ….
… i na krzesłach
jako uroczy gadżet na biżuterię (opis na blogu Somplacenice)
ciekawa, ręcznie rysowana wersja chevronu na komodzie
Dlaczego nie schody?
Chevron to dobrze nam znana ze starych parkietów jodełka, tu w wersji modern na stoliku
Wieszak
Dla bardziej dociekliwych kilka ciekawostek:
- wzór obecny jest w architekturze od starożytności – zdobił m.in. greckie budowle i mozaiki; współcześnie można go np. zobaczyć na Sycylii, na kolumnach krużganków katedry Monreale;
- wzór odkrył dla mody w latach 70 włoski projektant Ottavio Missoni, którego kolekcja zygzakowatych ubrań sprzedała się w 24h
- jest znakiem rozpoznawczym firmy Riley Blake, której jeden z czołowych projektantów (Robert Kaufman) rozpowszechnił na tkaninach.
- 1
- 2