Jak mawiał poeta – “serce roście” – gdy jednym z przedmiotów wykładanych na studiach podyplomowych z zakresu Home Design jest renowacja i stylizacja mebli.

Już po raz drugi miałam przyjemność poprowadzić te zajęcia. To jeden dzień wykładowy połączony z częścią praktyczną, podczas której głównie zajmujemy się stylizacją małych mebli.

Tym razem była to grupa ok 30 osób – o 10 więcej niż w zeszłym roku. Widać więc jak rośnie zainteresowanie tematem urządzania wnętrz i home stagingu. Co ma do tego renowacja mebli? Całkiem sporo, bo umiejętność wykorzystania zastanych elementów wyposażenia i ich twórcze przerobienie to sztuka magicznego zmniejszania budżetu na aranżację:).

Razem ze mną warsztaty prowadziła Asia z Instytut Designu, z którą łączy nas zamiłowanie do koloru:)

zdjęcie

Co robiliśmy tym razem? Malowaliśmy moimi ulubionymi farbami do mebli Newcolours. Do dyspozycji mieliśmy ok 6h, więc siłą rzeczy były to małe meble i przedmioty. Grupa okazałą się zdolna, twórcza i szybka i zmajstrowała takie oto cuda. Nasz partner przewidział nagrody na najpiękniejsze realizacje.

Pierwsze miejsce jednomyślnie przypadło Iwonie – za jej nieszablonowe podejście do tematu zwykłego kuchennego taboreta. Powstał projekt w stylu Bauhausu, Mondriana – z pewnością rzuca się w oczy i przyciąga uwagę. Kolory (słoneczny żółty, wesoła malinka, grant głębinowy, zamszowa czerń i śnieżna biel) dopasowane do formy.

Drugie miejsce – taborecik z napisami – tzw. ryczka. W zupełnie innym stylu ale autorka wykorzystała resztki starej farby i tylko dopasowała kolory oraz szablon. Powstał romantyczny taborecik z przecierkami. Miesza się tu waniliowe cappuccino, śmietankowa biel, lawendowe pole i tajemniczy antracyt.

Trzecie miejsce otrzymała ta oto mała półeczka ze sklejki – zwykły przedmiot z sieciówki wystylizowany w odważych kolorach, z przecieraną mandalą w środku. To kolor roku wg pantone z 2020 (blue petrol) i wesoła malinka z watą cukrową.

Obok stoi kolejka ryczka, też w odważnych kolorach.

Mamy też inne taborety i mandale

W tym projekcie pierwsze skrzypce gra drewno – to piękny kawałek orzecha i szkoda było go w całości malować.

Butelkowa zieleń to wciąż ulubiony kolor wszystkich 🙂

Poza tym królowały niebieskości – granat głębinowy, lazurowy ocean…

burzowy wieczór i błękitna laguna.

Poza tym waniliowe cappuccino z bieląi wyraziste kolory jak słoneczny żółty, wesołą malinka i lawendowe pole

Najbliżej typowe renowacji znalazła się ta szafka nocna – oczyściliśmy fronty szuflad i blat ze starego lakieru, boki zostały pomalowane zamszową czernią, a fragmenty szuflad butelkową zielenią.

To jak, ktoś dołącza do kolejnej edycji studiów? Mam nadzieję, że zobaczymy się za rok 🙂

ściskam serdecznie

 

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. Witam! Świetny blog! Bardzo się cieszę widząc, że blogi jednak jeszcze żyją! Przepiękne prace! Szczególnie zakochałam się w tych mandalowych taboretach. Na pewno jeszcze nie raz tutaj zajrzę. Tymczasem zapraszam również do mnie i będę wdzięczna za jakieś słowa opinii o tym co próbuję tam stworzyć 🙂 Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *