Odpicowany stolik inspirowany meblami spaghetti
Ta metamorfoza stolika to efekt jednego dnia pracy, wystarczyło trochę farby, linka, wkręty z oczkiem i taśma malarska. Projekt szybki, niedrogi, efektowny.
Ta metamorfoza stolika to efekt jednego dnia pracy, wystarczyło trochę farby, linka, wkręty z oczkiem i taśma malarska. Projekt szybki, niedrogi, efektowny.
Mazaje – tak nazywam te wzory na meblach na swój prywatny użytek. To coś z pogranicza abstrakcji, nawiązujące do modnego obecnie trendu projektowania grafiki, gdzie amorficzne kształty przenikają się wzajemnie, tworząc miły dla oka kolorowy kolaż. Teraz trafiły na szafkę nocną, którą możesz wygrać w konkursie!
Dokładnie tak brzmiało zalecenie właścicielki tej komody – ma być coś z niebieskim, przecierką lub cieniowaniem kolorów i kotami. No i jest – kocia, cieniowana, niebiesko-miętowa komoda dla dziewczynki.
Oto prawdziwy awans społeczny. Komoda z szufladami, całe życie w jednym z urzędów w roli szafki na narzędzia, przeobraziła się w komodę – wampa. Złoto, butelkowa zieleń i grafit to jej nowy, buduarowy styl. Teraz, zamiast w ministerstwie, urzęduje w sypialni Edyty.
Zachwyciła mnie formą, zgrabną posturą oraz kolorem forniru. Właścicielka mebla – Joasia – chciała zostawić jak najwięcej drewna, a kolorem czarnym wprowadzić dekoracyjne akcenty. Namówiłam ją na czerń w połączeniu z bielą.
Kiedy nie mam już na nic czasu (czytaj – nie mogę zabrać się za żaden większy mebel) cieszę się, jak uda mi się odnowić chociaż małą szufladę. Bo szuflady, jak wiadomo, sprawdzają się zawsze i wszędzie. Mój pomysł na stare szuflady to schowek na ładowarki. Mamy oczywiście w salonie komodę z szufladami i nawet orzekłam…
Od dłuższego czasu wiedziałam, że w wakacje czeka mnie odnawianie starego biurka. Jako część skomplikowanej układanki pt. nowy pokój dla 9-latki, musiało współgrać z całą koncepcją i mieć coś, co doda mu oryginalności. Kiedy na wakacjach znaleźliśmy w ogrodzie botanicznym kilka pawich piór, pomysł na odnawianie starego biurka wyklarował się sam – będą pióra tu…
Po długim okresie smuty w kącie pod telewizorem, nasz salon zelektryzowała nowa postać – 180-centymetrowa komoda prl z 1968 roku. Początkowo cała w połysku i fornirach, teraz nabrała szlachetnego matu i akcentów kolorystycznych. Poznajcie gwiazdę Bydgoskich Fabryk Mebli w wersji sote. Z reguły występuje w towarzystwie gigantycznej nadstawki z półeczkami, na szczęście w pełni odczepialnej….
Dziś ma 52 lata i jest w niezłej formie. Smukłe nóżki, drobna, niewysoka, orzechowa karnacja. Można cieszyć nią oko tak jak jest, albo pójść krok dalej i postawić na nowe ciuchy. Ja wybrałam to drugie – zobaczcie sami czy z dobrym skutkiem. Na początek metryka z 1964 r. Te rozczulające, ręcznie wypisywane etykiety doczepiane na…
Najpierw stała jakieś 15 lat w przedszkolnej piwnicy, potem 7 miesięcy u mnie w garażu, by wreszcie jej 30 szuflad, na czarnych szpilkach, na nowo ujrzało światło dzienne. Tadam! Oto komoda biblioteczna, autentyk z ery sprzed komputerów w bibliotekach. Taka komoda chodziła za mną od lat. Zawsze chciałam ją mieć, już chyba w podstawówce, gdy…