Mazaje – tak nazywam te wzory na meblach na swój prywatny użytek. To coś z pogranicza abstrakcji, nawiązujące do modnego obecnie trendu projektowania grafiki, gdzie amorficzne kształty przenikają się wzajemnie, tworząc miły dla oka kolorowy kolaż. Teraz trafiły na szafkę nocną, którą możesz wygrać w konkursie!
Szafka nocna, która trafi do metamorfozy, prezentuje się następująco:
Typowy klocek z lat 50, fornirowany i lakierowany. Po metamorfozie nabierze więcej finezji dzięki wzorom warstwowym. Niektóre elementy pozostaną drewniane.
Korpus szafki
Korpus szafki pomalowałam farbą Newcolours na kolor grafitowo-niebieski. Zmieszałam dwa odcienie: tajemniczy antracyt i granat głębinowy w proporcjach 1:1.
Blat i nóżki mebla – po oczyszczeniu ich ze starego lakieru (cyklina + szlifierka) – zabejcowałam je na delikatny brąz w odcieniu orzecha. Bejca zamaskowała przebarwienia i ślady po starej bejcy.
Do nakładania bejcy dobrze jest użyć bawełnianej szmatki lub zrobić sobie tampon (w szmatkę włożyć watę i zawinąć). Dzięki temu mamy większą kontrolę nad ilością bejcy. Tampon lub szmatkę lekko odsączamy i dopiero wcieramy preparat w drewno.
Ciemnogranatowy, zgaszony korpus razem z orzechowymi akcentami drewna będą dobrą bazą do dalszej stylizacji szafki. W akcji następująca paleta farb: granat, odcienie niebieskiego, beżowego, miodowy, butelkowa zieleń, koralowy. Z tej mieszanki powstanie wzór warstwowy w botaniczno-abstrakcyjnych klimatach.
Wzory na meblach – botaniczna abstrakcja, organiczne kształty
Wzory, o których mowa, oddają dobrze poniższe projekty, pochodzące z bazy grafiki wektorowej creative market. Z reguły tworzy się je z myślą o nadrukach na tkaniny np. toreb czy poduszek, na okładki zeszytów lub kartek, na kubki oraz milion innych gadżetów codziennego użytku. Ten styl to proste kształty o amorficznej formie, niektóre przypominają liście, kwiaty, owoce czy pędy.
Zainspirowana tymi pracami szukałam sposobu, jak najlepiej przenieść je na mebel, mając do dyspozycji kartkę, ołówek, taśmę malarską, nożyczki, gąbki oraz średni talent ilustratora i fajne kolory farb. Jeżeli masz podobną bazę, a nie jesteś grafikiem – zobacz jak pomalować mebel w tym stylu bez programu do projektowania grafik.
Wzory na meblach – kompozycje kształtów
Gdy przyjrzymy sie tym pracom, zauważymy, że składają się z kilku prostych elementów, które nałożone na siebie w asymetryczny sposób tworzą miłą kompozycję.
Np. ten motyw – składają się na niego koła i kwadraty różnej wielkości, proste liście, drobne kreseczki i złote kółka.
Kluczowe jest budowanie bloków kompozycyjnych, czyli nakładanie na siebie fragmentami poszczególnych elementów wzoru.
Rzuć okiem na powyższe grafiki. Sprawdzone kombinacje to:
- figury przecinają się ze sobą, a w części wspólnej mogą tworzyć inny kolor
- figura nachodzi na figurę asymetrycznie, pod innym kątem
- dynamiki dodają małe elementy, które są np. wykropkowane lub stworzone z niedbałych kreseczek
- dużo kontrapunktów w postaci linii, dodatkowych kół lub innych figur, dobrze sprawdza się w tej roli biel lub czerń
- niektóre wzory są narysowane cienką kreską
- kontrastowe zestawienia kolorów lub kolory z tej samej gamy.
Wzory na meblach – zrób sobie szablon
Po tej teorii czas na praktykę. Tego typu wzory możemy w bardzo prosty sposób zrobić sami. Potrzebujesz zwykłej kartki papieru, ołówka i nożyczek. Przyda się także marker permentny lub olejowy do robienia małych wzorów i cienkich linii. Zanim zaczniesz robić wzór zastanów się nad doborem kolorów – 3-6 kolorów powinno wystarczyć. Następnie przemyśl kształty, których użyjesz. Oprócz różych wariacji kół, owali, kwadratów można wykorzystać proste schematy roślin, liści, kropek, kresek, spiral, krzywych linii i innych mazajów.
Botaniczne kształty
Linie, kropki, kreski
Delikatne rośliny
Mój pierwszy projekt z tej serii wyglądał następująco
Wzory na meblach – warstwy krok po kroku
1. Narysuj wybrane figury ołówkiem na kartce – dopasuj ich wielkość do powierzchni. Jeżeli mebel nie jest duży wzory powinny być niewielkie, tak aby zmieściło się ich kilka na różnych wysokościach.
2. Wytnij figury – potnij kartkę na kwadraty, które będą ruchomymi szablonami do budowania wzoru. Wnętrze szablonu wytnij tak jak na poniższym rysunku.
Moje wzory to bardzo proste kuliste kształty i kilka rodzajów liści. Narysowałam je i wycięłam nożyczkami do paznokci.
3. Przygotuj bazę dla wzoru – wybierz kolor tła wzoru i pomaluj nim powierzchnię. Dobrze sprawdzają się jasne kolory. Baza nie musi być w jednym kolorze – może ją tworzyć kilka plam w różnych kolorach.
4. Nanieś pierwszą warstwę wzorów – w kilku miejsca umieść jeden z motywów. W kolejnych krokach będziesz dokładać kolejne motywy warstwowo.
5. Czas na kolejne warstwy i kolejne figury – aby przyspieszyć pracę użyj suszarki. Farby bardzo szybko schną, a gdy będą suche na dotyk można kłaść kolejny wzór.
Te różowe plamy to efekt zmieszania dwóch kolorów: living coral i żyzna ziemia. Wychodzi świetny brudny róż
Szafka nocna po metamorfozie
Obecnie szafka jest odświeżona i bardziej nowoczesna. Zmieniłam takze uchwyty na bardziej klimatyczne gałki. Blat i nóżki zostały pokryte olejem twardym do mebli, także od Newcolours. Farb nie trzeba lakierować – jedynie blaty robocze, narażone na większe uszkodzenia można pokryć dodatkowo warstwą lakieru akrylowego.
Wnętrze szafki i szuflady jest wyklejone tapetą. To szybki sposób na zamaskowanie zniszczonych powierzchni.
>> UWAGA KONKURS! <<<
Razem z marką Newcolours zapraszam Was do wspólnej, bardzo prostej zabawy. Wystarczy, że w komentarzu pod tym postem napiszesz:
>> który kolor z palety Newcolours najbardziej Ci się podoba
>> dokończ zdanie: ten kolor działa na mój zmysł…
Moim ulubionym kolorem jest miodowy miesiąc. Działa na mój zmysł smaku – kojarzy mi się z pieczonymi warzywami, miodem kapiącym do herbaty, soczystą brzoskwinią i kiełbaską z grilla z musztardą…
Mam nadzieję, że ta bogata paleta poniesie waszą wyobraźnię!
Kolory dokładnie obejrzysz tutaj: paleta kolorów,
Jak jest konkurs, to są oczywiście nagrody! Wypowiedź, która zdobędzie serce jury swym polotem, niebanalnym skojarzeniem, podziała na naszą wyobraźnię – wygrywa:
- szafkę z metamorfozy (transport ogarniemy gratis)
- jedną puszkę farby o poj. 900 ml w wybranym kolorze,
- 2 puszki farby o pojemności 200 ml
- 2 małe puszki oleju twardego do mebli.
Dodatkowo wybierzemy dwie wypowiedzi, które wyróżnimy pakietem do samodzielnej renowacji:
- 2 puszki farby 200 ml, w wybranym kolorze
- 1 puszka oleju 200 ml
Konkurs trwa do 12 grudnia. Nagrody dotrą do Was prosto pod choinkę:)
To co? Który kolor wybierasz?
EDIT: 12 grudnia – ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU!
Ten konkurs przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Wyłożyliście na stół tyle pięknych wspomnień, emocji, wrażeń, doświadczeń, że jesteśmy bardzo wzruszeni! Kolory działają na wszystkie wasze zmysły, ale dominuje grupa wzrokowców. Kolory wywołują obrazy z wakacji – lato na Mazurach, kolor kwiatów na Teneryfie, barwne ubrania Indian w Panamie, koralowce w Egipcie, krewetki na talerzu w Tajlandii, niebo nad Szczecinem. Kolory to szczęśliwe sceny z waszego życia – wieczór w ogrodzie, w domu, czas z ukochaną osobą, zabawy na huśtawce w pięknej sukience, wnętrze pierwszego mieszkania, zabawa w śniegu, spotkanie w gronie przyjaciół przy kominku, fartuch babci, w którym piekła przysmaki…
Równie ważnym przekaźnikiem jest dotyk – kolory to dotyk kociego futerka, aksamitu, włosów, skóry, puchatego koca, pluszaka z dzieciństwa, miękkiego swetra, chłodnej wody podczas nocnej kąpieli w jeziorze…
Zapach i smak – te zmysły zdominowały kolory kulinarne wywołując wspomnienia waty cukrowej, kakao, lodów, lizaków, cytryny, pomarańczy, drinków, czekolady, kiełbaski z grilla, śliwki w czekoladzie.
Słuch zdominowały dwa odcienie – butelkowa zieleń i odcienie niebieskiego (głębinowy granat, lazurowy ocean, burzowy wieczór). Słychać w nich szum lasu, wody, grzmoty piorunów, ulewę.
Nie byłabym sobą gdybym nie pokusiła się o małą statystykę 🙂
- W palecie newcolours mamy 24 kolory, z czego tylko 2 zostały pominięte przez uczestników (nie zgłosiliście lawendowego pola i czystego popielu).
- Łącznie oddaliście 98 poprawnych głosów. Nie tak, że jeden kolor jest zdecydowanym faworytem – zwycięzca to zaledwie ok 13 %, a więc większość kolorów ma swoich fanów.
- Królową konkursu została butelkowa zieleń (13 głosów). To magiczny zmysłowy kolor, który nastraja, koi, łagodzi, tworzy klimat elegancji.
- Drugie miejsce zajął granat głębinowy (9 głosów). Spokój, harmonia, ład, głębia, szlachetność, wolność, ucieczka, zapomnienie. To kolor refleksji, samotności, ukojenia.
- Trzecie miejsce zajmują dwa odcienie (po 6 głosów) – świeża mięta i miodowy miesiąc. Kolory świeże, radosne, ciepłe w odbiorze, energetyzujące (mięta) i otulające (miód).
- Potem mamy grupę kolorów z 5 głosami – burzowy wieczór, wata cukrowa, śnieżna biel. Lubicie też bezchmurne niebo i słoneczny poranek (po 4 głosy).
Po tym długim wstępie czas na zwycięzców! Byłyśmy z Olą niemal jednogłośne w wytypowaniu 1 miejsca i dwóch wyróżnień. Ae to nie koniec nagród. Nasz sponsor tak sie zachwycił Waszymi opisami, że wskazał jeszcze 6 wypowiedzi, których autorzy otrzymają upominek!
I MIEJSCE Marta
Moim ulubionym kolorem z palety Newcolours jest Lazurowy Ocean. Silnie działa na mój zmysł wyobraźni – kojarzy mi się z podróżą na egzotyczną wyspę, gdzie codziennie budził nas Słoneczny Poranek. Wyglądałam przez okno i zachwycałam się Zielenią Tropików oraz promieniami słońca odbijającymi się w Turkusowej Lagunie, wpadającej do Lazurowego Oceanu. Kiedy podnosiłam głowę, mój wzrok koił Pastelowy Błękit Bezchmurnego Nieba. Z drzew pozdrawiały nas Promienne Pomarańcze, tak dojrzałe, że same spadały na Żyzną Ziemię. Nasz Miodowy Miesiąc na egzotycznej wyspie przerósł moje wyobrażenia.
Jurta, w której mieszkaliśmy, urządzona była w stylu iście królewskim, kusiła soczystym Odważnym Różem, zaś dodatki w odcieniach pastelowej Waty Cukrowej nadawały wnętrzu przytulny, baśniowy klimat.
WYRÓŻNIENIE NR 1 Patrycja
Butelkowa Zieleń działa na wszystkie moje zmysły,
choć rozum mam czysto techniczny.
5 zmysłów dotyka kolor ten szalony,
I wcale nie jest to zwyczajny zielony.
Magia z niego bije, las po deszczu świeży,
Zieleń tak głęboką, ze trudno uwierzyć.
Mech, kamień szlachetny, erotyk
A jednocześnie palce czują miły dotyk.
Jakby miłym był dla zmysłu aksamitem
A on cudownie realny! nie jest żadnym mitem.
WYRÓŻNIENIE NR 2 Agnieszka
Granat Głębinowy to zapach mazurskiego jeziora… czym dalej jesteś od brzegu tym ciszej i zimniej… jednak płyniesz bo kochasz tę przestrzeń, kochasz tę głębię… czujesz się wolny od wszystkiego… od ludzi, zgiełku miasta, klaksonów samochodów i ich spalin… czujesz tylko charakterystyczny zapach lata, a gdy odwracasz się na plecy i woda stuka o Twoje uszy to myślisz… nie wracam! Nie wracam!
DODATKOWE WYRÓŻNIENIA
Nagrodą jest puszka farby newcolours 200 ml w wybranym kolorze
Blanka
Mój ulubiony kolor to Waniliowe Cappuccino. To kolor, który kojarzy mi się z angielskim słowem “cozy” – jest miękki i puchaty jak ulubiony koc, pachnie jak gorące słodkie kakao i cynamonowe ciasteczka, smakuje, jak najlepsze waniliowo-kawowe lody pod śmietanową chmurką. Lubię ten przytulny i delikatny odcień szczególnie w sypialni, bo wprowadza do wnętrza spokój i harmonię.
Hania
Najbardziej podoba mi się kolor Granat Głębinowy. Ten kolor działa na mój zmysł wzroku i dotyku i kojarzy mi się z nie z głębią oceanu, ale z widokiem nieba na sekundy przed burzą. Ten moment , kiedy świat zatrzymuje się na jedną nanosekundę i zbliża się nieuchronne, a żywioły rozpoczynają swój porywający spektakl. Rozpoczyna się festiwal kolorów, dźwięków, a królewski granat bryluje pośrodku.
Amanida Torres
Odważny Róż – zapach zakazanego przez rodziców lizaka (smak) i powiew letniego wiatru na skórze (dotyk), który budzi potrzebę natychmiastowego skoczenia do wody na bombę i słuchania podwodnego świata (słuch), choć mama z brzegu krzyczy, żeby nie moczyć włosów i uszu – ale przecież to zabiera cała zabawę – tak jak nakaz jedzenie naleśników z bananem i nutellą nożem i widelcem! Palce są najlepsze!
Iwona
Wybieram Miodowy Miesiąc J, który trafia w mój zmysł wzroku. Widzę piękną naszą polską jesień, piękno lasu o tej porze, kolorowe spadające liście, miłe wieczory, trochę smutku i trochę radości, więcej czasu spędzonego z rodziną, ciepło kominka, grzane piwo z miodem oraz grube rajstopy do spódniczek…
Olga
Moim faworytem jest Miodowy Miesiąc. Jest ciepły i soczysty jak dojrzała gruszka. Pełen zapachów i słodyczy, zwiastujący koniec lata. Niewiele trzeba, by zamknąć oczy i po chwili usłyszeć gwar owadów, by poczuć ostatnie promienie gorącego słońca na skórze.
Kaina
Na mnie działa najbardziej Słoneczny Poranek, który powinien się nazywać “dojrzała cytryna”… na jej widok dostaje ślinotoku, jakbym się wgryzła w dojrzały owoc, a jego soki spływają mi po ustach… cierpka, ale i uzależniająca- chce się jeszcze i tak samo spogląda się na ten kolor, tak samo wciąga, razi w oczy, ale przyciąga i nęci…
Gratuluję wszystkim wyróżnionym osobom, każdemu uczestnikom dziękuję za wzięcie udziału w zabawie – uświadamiacie mi jak wielka jest rola koloru w naszym życiu, nie tylko chodzi o dekoracje, ale o wszystkie nasze doświadczenia <3
Osoby wyróżnione proszę o kontakt mailowy kontakt@odnawialnia.pl i podanie adresu do wysyłki nagród.
Najbardziej podoba mi się kolor Świeża Mięta. Działa na mój zmysł węchu- przypominają mi się letnie wieczory w ogrodzie z widokiem na mój „ziołowy zakątek”, z którego dobiegał intensywny zapach mięty właśnie. Jednak najlepiej pachniała w orzeźwiającym mojito oraz przepysznej wodzie z soczystą, żółciutką cytrynką i miodkiem…
ciekawe że właśnie kolory tak mocno kojarza się z jedzeniem 🙂
Dokładnie, można to również zauważyć w nazewnictwie kolorów u większości producentów farb ?
Najbardziej podoba mi się kolor Living Coral. Ale tym razem nie chodzi tylko o mój gust, ale też gust koleżanki, bo to jej meble stałyby się „ofiarą” twórczego szału. Konkurs pojawił się w momencie poszukiwań idealnego koloru dla niej.
Ten kolor oddziałuje na mój zmysł…? hmm w tym wypadku wzroku, ale nie w dosłownym znaczeniu. W głowie już się pojawiła wizja pięknego, przytulnego, odprężającego wnętrza. Teraz brakuje tylko materiałów do działania. I oczywiście liczę, że później mój zmysł słuchu będzie pławił się w „ohh jak to pięknie wygląda” ????
Najbardziej podoba mi się kolor butelkowa zieleń ? pobudza on mój zmysł dotyku. Gdy patrzę na ten kolor ,, czuje” pod palcami aksamit weluru na fotelu. Przywołuje on również miękkość i ciepło koca w zimowe wieczory, którym otulam się z mężem, daje poczucie ciepła, bezpieczeństwa, miłości i namiętności w tym chłodniejszym czasie?
Na moje zmysły zdecydowanie działa butelkowa zieleń I wcale nie jest to zmysł smaku jak sugeruje nazwa a zmysł węchu . Kojazy mi się z wakacjami u babci , bieganiem po lesie , budowaniem szałasów i najpiękniejszym zapachem świata czyli zapachem igliwia .
Z palety Newcolours najbardziej podoba mi się kolor Granat Głębinowy. Ten kolor działa na moje zmysły i wyobraźnie … i przenosi mnie w głębiny oceanów i ciepłych mórz, gdzie pływam i nurkuję doświadczając wakacyjnej wolności.
Kolor Żyzna Ziemia działa gównie na mój zmysł smaku. To kolor czekolady. Od mlecznej po gorzką tak bardzo, że aż piecze w język. Rozpływa się w ustach i słyszę jak się łamie, by trafić do ust. Widzę jak cudownie połyskuje leniwie spływając po bokach tortu. Czekolada to paleta smaku i odcieni, kryje różne tajemnice podobnie jak Żyzna Ziemia. Wzdycham, ponieważ urzeka wszystkie moje zmysły… Kusi!
Mój kolor to tajemniczy antracyt, a działa mi na zmysł – dotyku. Taki kolor miało auto na którym robiłam prawo jazdy, oj nadotykałam się go po zderzeniach i mimo to auto nadal było piękne w mych oczach. Kojarzy się nietypowo z koksem jaki mój wujo gromadził w garażu a to było najcudowniejsze miejsce zabaw, nic to że zmieniające każdego w murzynka. Naprawy i zmiany koloru chyba mi zostały więc…
Moim ulubionym kolorem z tej palety jest – butelkowa zieleń. Przede wszystkim działa na mój zmysł słuchu – od razu słyszę jak żyje las pełny sosen oraz jedlin, słyszę jak wiater omija każde drzewo w swoim szybkim tempie, jak śpiewają ptaszki, dzięcioł bębnie korę drzewa a pod moimi stopami chrupią gałązki 🙂
Kolor słoneczny poranek działa na mój zmysł pragnienia, pragnienia w te chłodne dni za słonecznym letnim porankiem z filizanką cappuccino, maślanym rogalem, wpadającym w ucho śpiewem ptaków i promieniami słońca na twarzy. 🙂
„Burzowy wieczór ” działa na zmysł wzroku, węchu i słuchu. Kojarzy mi się i z wodą ( wodospad, ulewny deszcz) a co za tym idzie specyficzny zapach świeżości, wilgoci. Niebo wieczorem to romantyczny nastrój otulający zapachy w przyrody. Ten odcień kojarzy mi się głównie z wiosną, latem kiedy to w ciemności robimy grilla a poświata nieba sprawia, że możemy odczuwać specyficzny spokojny nastrój.
,,Bezchmurne,, niebo to kolor, który wypływa na mój mysł percepcjii czasu. To kolor przy którym czas odmierzany jest inaczej, spokojniej, wolniej.To kolor ukochanej łąki z kwitnącym lnem i chabrami. Uwielbiam po niej spacerować, czuć zapachy pór roku, patrzeć na swojego psa cieszącego się swobodą, spoglądać w górę i liczyć żurawie albo szybujące bociany.
Nigdzie się nie spieszę.
Kolor „Wata Cukrowa” pobudza mój zmysł wzroku. Szczególnie, gdy zamykam oczy, widzę oczami wyobraźni słodkie wspomnienie z dzieciństwa- wyprawa do wesołego miasteczka z moimi ukochanymi rodzicami, gdzie pełno było kolorów.
Burzowy wieczór, ten kolor działa na mój zmysł wzroku i uaktywnia instynkt poszukiwacza. Po burzliwym wieczorze, gdy o brzasku ustaje sztorm, zjawiam się w całej gotowości na plaży i poszukuję odłamków bursztynu. Znalezione odłamki wykorzystuję do ozdoby mebli lub luster, które odnawiam. Burzowy wieczór sprzyja tworzeniu bursztynowej komnaty w wersji pokojowej 😉
Butelkowa zieleń to moj faworyt. Dziala przede wszystkim na moj węch, gdy patrze na ten kolor, czuje intensywny zapach skoszonej latem trawy. Ale co ciekawe ten kolor podzialal rowniez na moj sluch! Patrzac na butelkowa zielen, słyszę wakacyjny szum drzew w ogrodzie i od razu się relaksuje.
Mój kolor to Świeża Mięta – kojarzy mi się z relaksem w ogrodzie: letnimi wieczorami ze znajomymi, zrywaniem liści mięty prosto z krzaczka by przyrządzić lemoniadę, odmalowaniem kilkudziesięcieletniej metalowej huśtawki właśnie na podobny kolor (żeby wtopiła się w zieloną ścianę liści), idealny kolor do salonu, pięknie łączy się z szarymi, chłodnymi odcieniami budując bazę pod szalone dodatki.
Mój kolor to Śnieżna biel, odczuwam ją zmysłem dotyku. Kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy to góry śniegu blokowały polne drogi wsi. Dla dorosłych było to problematyczne, ale w mojej głowie wiąże się z najpiękniejszymi wspomnieniami: lepieniem bałwanów, skakaniem po zaspach w puchatym kombinezonie, jazda strażackim żukiem po śnieżnych drogach w wieczór WOŚP. Trochę za tym tęsknie, mimo wszystko.
Mój ulubiony kolor to lazurowy ocean. Działa na mój zmysł wzroku. Wspominam pierwsze moje zakupione mieszkanie, gdy jeszcze samotnie wychowywałam Syna….. kupowałam wtedy dodatki w tym kolorze 🙂 i cieszyłam się z małego, ale własnego gniazdka ?
Najbardziej z tej genialnej palety kolorów podoba mi się lazurowy ocean. Działa na mój zmysł słuchu..bo słyszę wtedy ciszę, ktorej jako matka czworki mam jak na lekarstwo. Widzę jak leżę na łódce, delikatnie kołysana przez wodę. Jedyny dźwięk to delikatny plusk wody uderzajacej niemrawo o burtę. Chwilo trwaj:)
Burzowy wieczór! i to od pierwszego wejrzenia 🙂 działa wielozmysłowo, to taka barwna historia o strumieniu radości z bycia dzieckiem, szemrzącym potoku pierwszych uczuć, rwącej rzece młodzieńczych szaleństw i spokojnym morzu pełnym zwykłych codziennych radości o tym lubię myśleć w burzowe wieczory 🙂
Nic na to nie poradzę, że „odważny róż”działa na me zmysły.Tak już jest i już.Mam wielkiego fioła na punkcie lawendy,
więc ten kolor uwielbiam, otaczam się nim wszędy.On mnie wycisza oraz uspokaja.
Mieszkam w bloku, gdzie czasem niestety dzieją się „jaja”.Sąsiedzi „muzycy” poruszają nerwy-koncertują codziennie,nieomal bez przerwy.Kolortenwięcpomaganaodstresowanie.Zmysłsłuchumawtedywielkświętowanie
Najbardziej działa na moje zmysły „Wiosenna mgła” – wycisza je wszystkie pozwalając się skupić na tym, co najważniejsze – na dostrzeganiu tego, co ważne w życiu. Szarość uspokaja, koi, chroni przed nadmiarem bodźców, dźwięków, zbędnych szumów. Pozwala oczyścić umysł, by był gotowy na nowe doznania.
Ja nie lubię, ja KOCHAM butelkową zieleń! Ten kolor działa na mój zmysł węchu, zwłaszcza teraz gdy za oknem szaro a dzień coraz krótszy zamykając oczy wyobrażam sobie przyszłoroczne lato, siebie boso siedzącą na schodach mojego drewnianego domku nad mazurskim jeziorem wśród gęstwiny drzew, trzcin i krzewów podczas letniego deszczu który cudownie nasyca zieleń wokół mnie i otula zapachem spokoju
Granat głębinowy to zapach mazurskiego jeziora…czym dalej jesteś od brzegu tym ciszej i zimniej…jednak płyniesz bo kochasz tę przestrzeń, kochasz tę głębię…czujesz się wolny od wszystkiego…od ludzi, zgiełku miasta, klaksonów samochodów i ich spalin…czujesz tylko charakterystyczny zapach lata,a gdy odwaracasz się na plecy i woda stuka o Twoje uszy to myślisz…nie wracam! Nie wracam!
Promienna Pomarańcza działa na mój zmysł powonienia – gdy na nią patrzę czuje słodycz unosząc się w powietrzu. Kolor jest obłędny ?
Wszystkie piękne!! To tak, jakby wybrać jedną osobę na łódź ratunkową!! Jednak jeśli jest tylko jedno miejsce to Miodowy Miesiąc. Jego kolor i nazwa działają na mój zmysł ………wzroku. Oczami wyobrażni widzę siebie i mojego przyszłego męża na rozklekotanej, miodowej łódce. Minęło 35 lat, łódki nie ma, mąż jest, a kolor ciągle piękny.
Wesoła Malina! Bo malina zawsze jest wesoła! Od świeżych malin zrywanych w domowym ogródku, przez malinowe zarośla w lesie, po sok malinowy od babci… Malinowy chruśniak Darii Zawiałow, w malinowym chruśniaku zasiedział się Leśmian… Malinowe nalewki dla rozgrzewki… Letnio, soczyście, wspomnienie ciepła w zimowej aurze…
Mniam! Lecę po herbatę z sokiem malinowym!
Mój kolor- butelkowa zieleń.Dlaczego – ten kolor mnie uspokaja, łączy z naturą. Lasem, który o poranku skąpany jeszcze we mgle, budzi się do życia. Gdzie na soczystych zielonych liściach błyszczą krople rosy, skąpane w promieniach wschodzącego słońca. Gdzie, delikatny wietrzyk układa moje włosy, gdzie świergoczą ptaki swą melodie, tak miłą dla ucha i dla mnie to wystarczy,by świat był piękniejszy.
Na mój zmysł węchu działa kolor wata cukrowa ? Odkąd pamiętam nie dwałam rodzicom żyć gdy tylko na jakimś festynie wyczułam popcorn, bo wiedziałam że obok będzie stała Pani kręcąca to cudowna słodką chmurkę. Dziś sama jestem Mamą i wiem co czuli moi rodzice widząc jak ich dziecko zajadało się cukrem w czystej postaci ?? Ps. W podobnym kolorze mam wymalowaną sypialnie ?
Z Waszej palety w oko wpadł mi kolor „wiosennej mgły” który działa na mój zmysł dotyku i zapachu- od razu kojarzy mi się z orzeźwiającą wilgocią na moich policzkach, czuć jak wszystko budzi się do życia. Zapachy wypełniają moje płuca i od razu przed oczami widzę rozwieszoną w ogrodzie świeżo wypraną i wykrochmaloną pościel. Siadam w kuchni, puszczam radio i zaparzam czarną kawę, siadam przy oknie
Przepięknie wyglądają te mazaje1 😉 Jak zwykle podziwiam kreatywność i będę się inspirować przy mazaniu własnych mebli
,,Bezchmurne niebo ” ten kolor działa na mój zmysł pieszcząc Wszystkie moje zmysły ?patrząc na.niego można poczuć się jak w niebie ?Malując nim meble można choć na chwilę zapomnieć o Bożym świecie i przenieść się w niebiańską odchłań ??????
wybieram granat głębinowy.
Dziala na mój zmysł wzroku- kojarzy mi się wieczorne niebo pełne gwiazd idąc głębiej sięgam po zmysł słuchu gdzie słyszę szelest drzew,pohukiwanie sowy i śpiew konikow polnych. Brne dalej w głębiach granatu i wydobywa się zmysł smaku i dotyku pysznych borowek i jezyn z mojego ogrodu. Po czym łączę wszystkie te zmysły i przenoszę się na polane z koszykiem owoców…
… dźwiękiem natury i patrząc w głębinowy granat nieba mysle o tym jak spełnić marzenia 🙂 zakochana w tych odcieniach zasypiam otulona głębinowym granatem nieba 🙂
podoba mi się kolor Zieleń Tropików. działa na mój zmysł dotyku. przypominam sobie wspaniałe, pierwsze wakacje z Moim Ukochanym. nie mogliśmy przestać się dotykać… wiem, że brzmi to odważnie, ale mam na myśli nie tylko erotyczny aspekt, ale czuły, delikatny, wrażliwy na tę drugą osobę. jakbyśmy porozumiewali się za pomocą dłoni.
Mój ulubiony kolor (choć ciężko było wybrać 1) to BEZCHMURNE NIEBO. Działa on na mój zmysł WZROKU. Patrząc na niego od razu przypominają mi się kolory Grecji, w której mieszkałam jako dziecko. Morze, niebo, charakterystyczne niebieskie elementy w greckiej architekturze i wnętrzach. Moje mieszkanie dekorowałam właśnie na styl śródziemnomorskiego domku nad morzem?
Pastelowy błękit podoba mi się najbardziej, działa na mnie kojąco czyje się jakbym leżała na łące i patrzyła na niebo i chmury po nim płynące.
Najbardziej podoba mi się kolor Tajemniczy Antracyt. Działa na mój zmysł wzroku. Przyciąga pod powieki obraz burzowych chmur, gwałtownych zmian aury tej dookoła i tej w środku. Przypomina w trudnych chwilach, że zawsze po tym gwałcie na naturze, przychodzi świeżość i słońce. Przekornie – kolor nadziei 🙂
Butelkowa zieleń-ją wybieram.Działa ona na wszystkie moje zmysły:na węch,bo ma zapach letnich liści na drzewach; wzrok, bo letnia zieleń w słońcu to najpiękniejszy widok;smak- zielone ogórki, koper (to wspomnienie lata zamknąć w słoikach na cały rok); dotyk -zielony letni mech… w lesie… rano….ach!
Hmmm…. Wybór nie jest łatwy, bo wiele kolorów ma to coś 🙂 ale zasady są jasne, a więc:
Moim ulubionym kolorem jest Pastelowy Błękit. Działa on na mój zmysł wyobraźni i przywołuje na myśl kolor nieba i oceanu latem. Nic tylko marzyć, planować i wspominać letnie podróże w czasie zimowych, dluuuuugich wieczorów. 🙂
A.mi podoba się granat głębinowy, oddziałuje na moj zmysł priopriocepcji, czucia glebokiego.doslownie przenosi mnie do wnetrza siebie, hipnotyzuje, ten intensywny kolor przenosi mnie do miesni, ścięgien, dokładnie czuje sie, jak ym się w nim zatapiała, pływała
granat głębinowy działa na mój zmysł węchu…tak musi pachnieć nocą morze, groźnie i zimno
Kolor „burzowy wieczór” dość mocno pobudził moją wyobraźnie. Lubię gdy przed burzą niebo staje się niby to szare, niby niebieskie, oddziałując na wzrok.Poza tym wtedy zawsze wzmaga się wiatr, drzewa szumią i uginają się na wietrze. Silny wiatr smaga twarz i rozwiewa włosy. Tutaj zmysł dotyku odczuwa dość intensywne wrażenia, również pod wpływem wzrastającej w powietrzu wilgotności.
Wiosenna mgła….jeżeli ktoś, te pola, łąki i rzeki zamglone o poranku, kiedy Bóg otwiera oczy , będzie wiedział, jak na mnie działa ten kolor i jak trudno określić, na które zmysły najmocniej , bo wówczas mam wrażenie, że cała jestem zmysłów tysiącem…niczym wiosenna mgła.
Wiosenna mgła….jeżeli ktoś, te pola, łąki i rzeki zamglone o poranku, kiedy Bóg otwiera oczy , będzie wiedział, jak na mnie działa ten kolor i jak trudno określić, na które zmysły najmocniej , bo wówczas mam wrażenie, że cała jestem zmysłów tysiącem…niczym wiosenna mgła.
Kolor, który najbardziej mi się podoba, to świeża mięta. Pobudza mój zmysł…… słuchu, kojarzą mi się wszystkie te utwory, które wywołują dreszcze. Świeża mięta działa dokładnie tak samo, wywołuje dreszcze ❤
Nie mogę się napatrzeć na tę metamorfozę szafki. Nie wpadłabym na to, aby połączyć ze sobą takie kolorki 🙂
Miodowy miesiąc ? kojarzy mi się z plaża którą uwielbiam. Plaża kojarzy się z morzem które kocham. Są to cudowne i optymistyczne skojarzenia które prowadzą moja wyobraźnię do lata i relaksu. Kolor też kojarzy mi się z zachodzacym słońcem i tym momentem gdy znika za horyzont.
Jest to barwa miodu który uwielbiam i musztardy którą lubię 😉 A jak musztarda to i kielbaska z grilla-czyli kolejny chill
Najbardziej przypadł mi do gustu living coral. Ten kolor działa na mój zmysł wzroku, przywołuje wspomnienia – mam przed oczami kolor kwiatów na Teneryfie, barwne ubrania Indian w Panamie, koralowce w Egipcie, krewetki na talerzu w Tajlandii, niebo nad Szczecinem.
Na mnie działa najbardziej słoneczny poranek,który powinien się nazywać „dojrzała cytryna”…na jej widok dostaje ślinotoku,jakbym się wgryzła w dojrzały owoc,a jego soki spływają mi po ustach… cierpka ale i uzależniająca- chce się jeszcze i tak samo spogląda się na ten kolor,tak samo wciąga, razi w oczy,ale przyciąga i neci… ?
Moim faworytem jest Miodowy miesiąc. Jest ciepły i soczysty jak dojrzała gruszka. Pełen zapachów i słodyczy, zwiastujący koniec lata. Niewiele trzeba, by zamknąć oczy i po chwili usłyszeć gwar owadów, by poczuć ostatnie promienie gorącego słońca na skórze.
Z nowej palety Newcolours najlepiej podoba mi się kolor Living Corail, ponieważ kojarzy mi się z latem, słonecznymi, długimi dniami, słodkimi owocami i lekkością 🙂
co za kolory!
Najpiękniejszym kolorem jest Świeża Mięta – działa na mój zmysł wzroku: widzę letnią, słoneczną werandę z dodatkami w tym kolorze, mnie siedzącą w miętowej sukience na biało-miętowej ławce, zamyśloną nad planami wprowadzenia tego koloru lata do wnętrza domu: przeniesienia tam świeżości, łagodności oraz optymizmu Świeżej Mięty 🙂
Butelkowa zieleń-kolor, który króluje tam, gdzie należy moja dusza – do gór. Zapach iglaków, który, spotęgowany mrozem, uderza w nozdrza jak mentol podczas spaceru tatrzańskimi reglami. Kolor, który otula niczym koc, gdy słońce zachodzi, a my niestrudzenie maszerujemy przez las. Kolor największych roślinnych twardzieli, mchów i porostów, które wiodą prym tam, gdzie kosodrzewina już nie daje rady.
śnieżna biel – to kolor tęsknoty za śniegiem z dzieciństwa, to kolor tęsknoty za kolorami wiosny.
Ten kolor działa na mój zmysł – mowa oczywiście o kolorku Waniliowe Cappuccino. Ta nazwa jest doskonałą recenzją tej ciepłej, przyjemnej barwy. Na pewno sprawi, że wybrane pomieszczenie stanie się przytulne, swojskie, po prostu domowe 🙂 Cappuccino kojarzy się dodatkowo z miłym spotkaniem w gronie najbliższych osób. Bardzo mi się marzy aby przerobić za pomocą tego koloru stary fotel ludwik.
mój kolor to „miodowy miesiąc”, przypomina mi ciepłą, pełną kolorów końcówkę lata nad jednym z jezior pojezierza brodnickiego 🙂
Moim ulubionym kolorem z palety Newcolours jest Lazurowy Ocean. Silnie działa na mój zmysł wyobraźni – kojarzy mi się z podróżą na egzotyczną wyspę, gdzie codziennie budził nas Słoneczny Poranek. Wyglądałam przez okno i zachwycałam się Zielenią Tropików oraz promieniami słońca odbijającymi się w Turkusowej Lagunie, wpadającej do Lazurowego Oceanu. Kiedy podnosiłam głowę, mój wzrok koił
Pastelowy Błękit Bezchmurnego Nieba. Z drzew pozdrawiały nas Promienne Pomarańcze, tak dojrzałe, że same spadały na Żyzną Ziemię. Nasz Miodowy Miesiąc na egzotycznej wyspie przerósł moje wyobrażenia.
Jurta, w której mieszkaliśmy, urządzona była w stylu iście królewskim, kusiła soczystym Odważnym Różem, zaś dodatki w odcieniach pastelowej Waty Cukrowej nadawały wnętrzu przytulny, baśniowy klimat.
Z wielu pięknych kolorów trudno wybrać jeden.
Jednakże, jeśli chodzi o oddziaływanie na zmysły to bezapelacyjnie jest to WATA CUKROWA ? pobudza, każdy z moich zmysłów jak i przywołuje wspomnienia .
Węchu – słodki, dziecinny bezbronny Dotyku – każdy z nas zna klejące łapki Smaku – o tak ten skłodko- mdlący smak waty Słuchu- śmiech dzieci Wzroku- od razu przed oczami mam „wózek” do robienia waty
Wybieram Granat Głębinowy – ten kolor działa na mój zmysł wzroku. Oczami wyobraźni widzę piękne morze, a na nim białe fale, które przecinają płynące delfiny. Widok kojący, relaksujący jak ten kolor. Dlatego postanowiłam mieć go w swoim domu 🙂
Waniliowe Cappucino – to kolor, który od lat otula mnie i odpręża, jak miękki kocyk, jak ciepłe i miękkie papcie, a rozgrzewa i nadaje sens nowemu dniu jak kubek gorącej cappuciono! Piękny, szlachetny kolor i smakowita nazwa koloru – to idealny zestaw domowy!
Wybieram MIODOWY MIESIĄC ?, który trafia w mój zmysł wzroku. Widzę piękną naszą polską jesień, piękno lasu o tej porze, kolorowe spadające liście, miłe wieczory, trochę smutku i trochę radości, więcej czasu spędzonego z rodziną, ciepło kominka, grzane piwo z miodem oraz grube rajstopy do spódniczek… ?
Odważny róż – zapach zakazanego przez rodziców lizaka (smak) i powiew letniego wiatru na skórze (dotyk), który budzi potrzebę natychmiastowego skoczenia do wody na bombę i słuchania podwodnego świata (słuch), choć mama z brzegu krzyczy, żeby nie moczyć włosów i uszu – ale przecież to zabiera cała zabawę – tak jak nakaz jedzenie naleśników z bananem i nutellą nożem i widelcem! Palce są najlepsze!
Najbardziej na moje zmysły działa promienna pomarańcza. Działa na mój zmysł wzroku i dotyku. Kojarzy mi się z moim jednym jedynym golfem w tym kolorze dostanym kiedyś w prezencie. Do tej pory czuję jak miękki był. Jednak jego miękkość nie była w stanie wynagrodzić doznań wzrokowych. Kolor jest tak intensywnie przytłaczający, że do tej pory unikam go jak ognia we wszelkich domowych metamorfozach!:)
Świeża mięta – ten kolor w połączeniu z jego nazwą jest w stanie pobudzić wszystkie podstawowe, nazwane zmysły. Ponieważ bardzo kojarzy mi się z dzieciństwem, to u mnie odkrywa jeszcze jeden – zmysł upływu czasu.
Najbardziej dziala na mnie Promienna pomarancza.. pobudza moje zmysly jak swieza, soczysta, ociekajaca slodkim smakiem, pavhnaca sloncem pomarancza.. kojarzy mi sie z radoscia, usmiechem i miloscia.. kojarzy mi sie z niczym nie zmaconym, goracym, letnim zachodem slonca, ktory wypelnia mnie od srodka swoja energia i daje nadzieje na kolejny radosny dzien.. magia.. magia zachodzacego Slonca
Najbardziej podoba mi się kolor Wata Cukrowa! Działa na mój zmysł węchu. Zapach kredek oraz waty cukrowej są zapachami mojego dzieciństwa.
Wiosenna mgła działa na mnie uspokajająco,wycisza mnie a zarazem daje spokój umysłu ?
A na moje zmysly dzialaja kolory turkusowe i zielone butelkowa zielen tropikalna zielen wszystko co zielone po prostu oszalalam na punkcie tego koloru. Kolor mnie bardzo uspokaja jest bardzo modny w sypialni kroluje tapeta w liscie i jest tropikalnie i dziko. Szmaragdowe kolory daja mi wolnosc radosc stara szafka juz czeka na malowanie i to wlasnie w tym kolorze. Po prostu uwielbiam
Żyzna ziemia. Działa na wszystkie zmysły, może nawet ten szósty, bo przenosi w czasie. Jest jak ulubiona stara bluza z liceum w tym dokładnie kolorze, ciepła i miękka. I jak śliwka w gorzkiej czekoladzie – wybornie pachnie i smakuje bosko. Kojarzy się z żyzną ziemią na polach – a to znowu zapach, faktura, widok aż po horyzont, przyszły smak jedzonka, które tam rośnie.
zamszowa czerń działa na mój zmysł wzroku … jest bramą otwierającą wizje przeszłości, gdzie czerń gra jedną z głównych ról …
widzę małą dziewczynkę wpatrzona w grudniowe niebo w oczekiwaniu na pierwsza gwiazdę …
babcine ręce trzymające czarną puszkę w kolorowe mazaje, w której to skrywał się słodki landrynkowy świat …
grudkę czarnej ziemi spadająca na drewnianą pokrywę i ciszę, po której
już nic nie będzie takie samo …
Mój kolor to butelkowa zieleń…przenosi mnie w świat miękkiego aksamitu, elegancji,spokoju, ale kojarzy mi się też z zimą, świętami, choinką i świątecznymi ozdobami przy ciepłym kominku.
Planuję ten kolor jako jeden z kolorów przewodnich na Naszym ślubie i będzie bazą w naszym domu w połączeniu ze złotem i drewnem.
Najbardziej podoba mi się kolor granat głębinowy. Ten kolor działa na mój zmysł wzroku i dotyku i kojarzy mi się z nie z głębią oceanu, ale z widokiem nieba na sekundy przed burzą. Ten moment , kiedy świat zatrzymuje się na jedną nanosekundę i zbliża się nieuchronne, a żywioły rozpoczynają swój porywający spektakl. Rozpoczyna się festiwal kolorów, dźwięków, a królewski granat bryluje pośrodku. Ku
Najciekawsza dla mnie jest Zamszowa Czerń. Działa na mój zmysł dotyku. Wyobrażam sobie, że ten kolor jest tak miły jakby głaskać aksamit lub kocie futerko 🙂 A dodatkowo głębia tego koloru zachwyca. Cudna!
No przecież bezkonkurencyjna Wesoła Malinka! Nie dość, że wyróżnia się z otoczenia to jeszcze nazwa kojarząca się z przybytkiem rozpusty! Wymiata! 🙂
Mój ulubiony kolor to waniliowe cappuccino. To kolor, który kojarzy mi się z angielskim słowem „cozy” – jest miękki i puchaty jak ulubiony koc, pachnie jak gorące słodkie kakao i cynamonowe ciasteczka, smakuje jak najlepsze waniliowo-kawowe lody pod śmietanową chmurką. Lubię ten przytulny i delikatny odcień szczególnie w sypialni, bo wprowadza do wnętrza spokój i harmonię.
Living coral. Działa na mój zmysł… kreatywności..odkąd go zobaczyłam nie mogę się powstrzymać żeby czegoś nie zmalować?
Odważny Róż. Ten kolor działa na mój zmysł przytulania. Obejmuje mnie bezpiecznym wszechświatem ramion.
Najbardziej podoba mi się kolor słoneczny poranek.
Kolor ten działa na mój zmysł pragnienia, pragnienia w te chłodne dni za słonecznym letnim porankiem z filizanką cappuccino, maślanym rogalem, wpadającym w ucho śpiewem ptaków i promieniami słońca na twarzy. ?
Tajemniczy Antracyt to kolor, który oddziałuje na mój zmysł wzroku, uspakaja oraz przywołuje przed oczy obraz modernistycznego, surowego wnętrza, pięknego w swej prostocie.
Pastelowy Błękit wpływa na mój zmysł węchu, przypomina zapach chloru z lat dzieciństwa, który w odróżnieniu od innych dzieci bardzo lubiłam na basenie.
Kolor Żyzna Ziemia, działa na mój zmysł smaku i wzroku!
Pobudza zmysł smaku bowiem wywołuje skojarzenia przede wszystkim z kakao i czekoladą, które są najpyszniejszymi, wyjątkowymi i niedługo deficytowymi smakami świata. Działa również na mój wzrok przypominając świeżo przyrządzone pieczone, smażone czy duszone potrawy z ciemnego mięsa. Mmm jadłabym oczami i ustami! 😀
Moim ulubionym kolorem jest słoneczny poranek. Działa na mój zmysł smaku–kojarzy mi się z cytrynami, bananami, gruszkami, fasolką szparagową, kukurydzą, a także serem.Jest to kolor ciepły, wywołujący wrażenie orzeźwienia dla tego po lemoniadę czy sorbet z cytryn sięgam najchętniej w upały–chłodzi już sam ich widok.Zaś np. kukurydza jest elementem, który ożywi każdą sałatkę. Pychota!
Kolor Śnieżna Biel, przede wszystkim działa na mój zmysł smaku.Kojarzy mi się z mlekiem, śmietaną, kefirem czy twarogiem. Barwa zimna i sterylna, więc pod względem smakowym będzie miała chłodzące działanie. Biel, która kojarzy mi się z gęstymi przetworami z mleka, sprawia wrażenie sytości. Śmietankowe lody to moje ulubione, najlepiej tworząc deser z bitą śmietaną 🙂
Najbardziej podoba mi się kolor-bezchmurne niebo, bo kojarzy mi się z beztroskimi wakacjami u dziadków na wsi, kiedy czas płynął wolno i spokojnie…Kiedy godzinami leżałam na hamaku, albo na trawie i patrzyłam w niebo, wcinając z apetytem przeslodkie, soczyste czereśnie;) Bezchmurne niebo kojarzy mi się z wewnętrznym spokojem i błogim odpoczynkiem:)
kolor z palety Newcolours ZIELEŃ TROPIKÓW
Ten kolor. Działa na mój zmysł wizualnie kojąc, zachęcając do głębokiego wdechu, ofiaruje wytchnienie od miasta jednocześnie tak pięknie nawiązując dialog z jego betonowymi szarościami. Podbija dwu kroć florystyczne kolekcjonerstwo. Chłodzi latem a zimą daje schronienie w mieszkaniu tuląc łagodnie wilgocią i nastrojem. Moja łazienka w nim tonie.
Najbardziej podoba mi się kolor granat głębinowy i działa na mój zmysł wzroku ? kojarzy mi się z ciemnym burzowym niebem, na którym za chwilę pojawią się lśniące błyskawice, uwielbiam ten widok, głębia, kontrast i nieprzewidywalność, tyle emocji jedynie dzięki dwóm kolorom ?
Obecnie najbardziej podoba mi się kolor Śnieżna Biel. Ten kolor działa na mój zmysł dotyku, wzroku i na wyobraźnie. Gdy patrzę na paletę, to ten kolor zdecydowanie przyciąga mój wzrok i przypomina mi utęskniony śnieg. Czuję go pod palcami, a policzki ściska mróz! Taka pora roku, Święta już za chwilę, a dookoła mokro, brudno i ciemno. Śnieżna biel przypomina mi prawdziwą zimę!
Butelkowa zieleń dziala na wszystkie moje zmysły,
choc rozum mam czysto techniczny.
5 zmyslow dotyka kolor ten szalony,
I wcale nie jest to zwyczajny zielony.
Magia z niego bije, las po deszczu swiezy,
Zielen tak gleboka, ze trudno uwierzyć.
Mech, kamien szlachetny, erotyk
A jednoczesnie palce czuja mily dotyk.
Jakby milym byl dla zmyslu aksamitem
A on cudownie realny! nie jest zadnym mitem.
Najbardziej urzekł mnie kolor Miodowy Miesiąc. Działa na mój zmysł dotyku. W dzieciństwie miałam pluszaka takiego koloru. Patrząc na tą barwę przypominam sobie jaki mój miś był mięciutki i puchaty- taki w sam raz do przytulenia. Miś miał na imię Kubuś, a jego ulubioną potrawą był miodek 🙂
Kolor, który urzeka me serce to Wesoła Malinka.
Kojarzy mi się z wypiekami na twarzy po zażyciu alkoholu.
Żeby nie było zbyt prostacko dodam, że kocham maliny, ich smak, zapach, a przede wszystkim ich wygląd.
Pozdrawiam Jury cieplutko tak jak cieplutko działa na me serce wspomnienie o malinach!
Wybieram burzowy wieczór, ponieważ mimo swojej groźnej nazwy kolorystycznie kojarzy mi się z harmonią i szczęściem. Fartuch mojej babci miał taki kolor, a jak babcia zakładała fartuch to oznaczało jedno – szykuje dla mnie coś pysznego. Czasami do szczęścia nie potrzeba nie więcej niż talerz pełen pierogów albo drożdżówka z grubą warstwą kruszonki. 🙂
A Ty ile wytrzymasz by nie oblizać się jedząc watę cukrową? 😉 Tak! Wata cukrowa przypomina mi klejącą się od białego cukru roześmianą, beztroską buzię i oblepione nią palce, które szybko wycierałam w cokolwiek, w zasięgu ręki, najczęściej były to spodenki albo bluzka ukochanej Mamy 🙂
Wybieram granat głębinowy – działa na mój zmysł wzroku a jednocześnie dotyku. Zanurzyć się w ciemniej tafli jeziora w gwiaździstą sierpniową noc to jak dotknąć wszechświata.
Butelkowa zieleń to mój ulubiony kolor. Działa na mój zmysł wzroku, bo kiedy na niego patrzę, od razu przypomina mi się babcia, która siedziała na butelkowo-zielonym fotelu, wpatrzona w ukochane wnuki. Po jej śmierci postanowiłam go trochę odnowić i postawić w moim salonie. Teraz zieleń każdego dnia działa na mnie jak babcia – szepcze kojąco do uszka „nie martw się, wszystko będzie dobrze…”.
Butelkowa zieleń to mój kolor od serca. Działa na mój zmysł wzroku, bo kiedy na niego patrzę, od razu przypomina mi się babcia, która siedziała na butelkowo-zielonym fotelu, wpatrzona w ukochane wnuki. Po jej śmierci postanowiłam go trochę odnowić i postawić w moim salonie. Teraz zieleń każdego dnia działa na mnie jak babcia – szepcze kojąco do uszka „nie martw się, wszystko będzie dobrze…”.
Dla mnie zdecydowanie ulubiory kolor to zieleń tropików. Pobudza mój zmysł wzroku, oczami wyobraźni widzę te wszystkie przymiotniki.
Ten kolor jest dla mnie:
Z- zmyslowy
I- intrygujacy
E-ekosystemowy
L-Lekki
E-Elegancki
N-nietuzinkowy
T-taneczny
R-rozanielajacy
O-optymistyczny
P-pozytywny
I-Interesujacy
K-kojacy
O-olsniewajacy
W-wyjatkowy!
Dla mnie kolor
„Turkusowa laguna” to kolor tak estetyczny, ze pasuje do wszystkiego, pobudza zmysł wechu, czuc przy nim swiezosc Pani pomysłów i kreatywnej glowy 🙂
Moje myśli odlatują, gdy patrzę na ,,Śnieżną biel”. Wracam do chwili, gdy obserwowałam za oknem płatki śniegu. Obok mnie stoi kubek mleka, a na kolanach leży magazyn. Na okładce anioł w białej sukni z perłami na szyi i lilią w ręku. Ah… co bym dała za kawałek tortu kokosowego.
Przed oczami przebiega mi pies w śnieżnych skarpetkach, a po chwili zadumy wracam do czyszczenia kredensu. 🙂
Moje myśli odlatują, gdy patrzę na ,,Śnieżną biel”. Wracam do chwili, gdy obserwowałam za oknem płatki śniegu. Obok mnie stoi kubek mleka, a na kolanach leży magazyn. Na okładce anioł w białej sukni z perłami na szyi i lilią w ręku. Ah… co bym dała za kawałek tortu kokosowego.
Przed oczami przebiega mi pies w śnieżnych skarpetkach, a po chwili zadumy wracam do czyszczenia kredensu. 🙂
Kolory od zawsze dają mi odczucia… nie tylko wizualne. Jestem krótkowzroczna i od zawsze to rozmyte kontury i kolory napełniały mój świat wyobraźni. Ciepłe przede wszystkim niczym piasek pod stopami i grzejące, opalające słońce zupełnie jak odcień Słoneczny Poranek, taki który smakuje tropikalnym napojem, zapachem pomarańczy i rozmarynu, lekkim wiatrem przeszywającym włosy i muskającym skórę…
Wszystkie zielenie z palety Newcolours skradły me serce, ale najbardziej „świeża mięta”. Ten kolor działa na mój zmysł… wzroku. Teoretycznie każdy na niego wpływa, ale ta zieleń pozwala mi dostrzec wielość odcieni tego cudownego koloru i przypomina mi wiosnę w Szkocji, gdzie chyba po raz pierwszy w życiu zachwycałam się paletą zieleni w całej okazałości.
… jakich pisaków używasz do rysowania po warstwie farby?
pisaki olejowe
Przepięknie wyglądają te meble 🙂 Jedyne w swoim rodzaju
Och matko! Jakie to piękne! Dobrze, że spóźniłam się na konkurs, bo jeszcze bym wygrała i gdzie ja bym tę piękność postawiła?! 😉
Tak proste wzory a wygladają nieziemsko -genialne! już wiem co robie w weekend ;P
Moimi kolorami są wszelkie odcienie zieleni i czerwieni w nich czuję się najlepiej.Również w wnętrzach. Dzięki za pomocne porady i wskazówki.
ja rownież dziękuję za komentarz, u mnie czerwony ale z niebieskim to ostatnio faworyci 🙂
Aż niewiarygodne jak fajnie można samemu zrobić meble, jestem pod wrażeniem.
Butelkowa zieleń działa na wszystkie moje zmysły, również kolorem który uwielbiam to szafirowy, uwielbiam.
Szafka nocna jest cudowna.
Wzory odbijane na meblach stają się coraz to bardziej modnym dodatkiem aranżacji wnętrz. Co prawda trzeba zastanowić się w jaki sposób je odbić w taki sposób, aby wyglądały one jak najlepiej. Czasem może być to dosyć kłopotliwe, ale z pomocą przychodzą nam szablony do odbijania, które z pewnością pomogą nam odbić dany wzór.