Biurko po przejściach – po fazie intensywnego różu oraz jadowitej zieleni przeszło przez malowanie ombre i w tej stonowanej stylistyce trafi do sypialni Moniki.To ostatni finalista akcji Odpicujemy Twój mebel z farbą Viva Home. Wszystkie projekty można zobaczyć tutaj, a było ich już 9 w ciągu 3 ostatnich lat! Biurko ma trafić do sypialni i służyć jako toaletka i miejsce na przechowywanie biżuterii, której Monika jest prawdziwą fanką. Przyznacie, zę to godna emerytura dla takiego mebelka? Wzięłam go na warsztat także dlatego, że Monika napisała w zgłoszeniu o sceptycznym podejściu męża – więc sami rozumiecie – akcja z misją;)
Biurko po rozpakowaniu poraziło mnie swoją jadowitą zielenią, przyznacie, że na zdjęciu w zgłoszeniu wyglądało dużo bardziej niewinnie:).
Biurko ombre – kierunek stylizacji
Monika była bardzo konkretna i przesłała mi mnóstwo inspiracji. Kolory w tonacjach zieleni i niebieskości, koniecznie ombre i akcenty złota. Chętnie motyw liści. Postawiłam na tapetę, bo od początku widziałam to biurko z dekorowanym spodnim blatem.
Trochę czasu zajęło nam wybranie tapety i zamiast liści ostatecznie padło na tapetę łączącą w sobie idealnie wszystkie wątki. Mamy na niej cieniowanie i złote akcenty ale tapeta jest utrzymana w geometrycznych ryzach, co dobrze łączy się z tym prostym i modernistycznym biurkiem.
Tapeta pochodzi z jednej z moich ulubionych kolekcji Holden Utopia.
Przygotowanie powierzchni pod malowanie ombre
Biurko miało już na sobie 2 warstwy farby – różowej i zielonej. Poprzedni właściciele poszaleli z kolorami:). Usuwanie tej farby to droga przez mękę, o czym mogłam się przekonać czyszcząc blat (ma zostać drewniany). Początkowo miałam plan, by doczyścić też fronty górnych szuflad i krwędź frontu szafki, ale widząc stan blatu poddałam się.
Pod malowanie ombre nie trzeba usuwać starych powłok. Po dokładnym umyciu i zmatowieniu powierzchni położyłam na starą farbę podkład – primer, który wzmocni przyczepność kolejnej powłoki. Potem już farba właściwa. Do malowania użyłam farb z palety Altax Viva Home.
Malowanie biurka techniką ombre – wskazówki
Ombre najlepiej robić miękkim pędzlem z przewagą syntentycznego włosia. Są zwolennicy pędzli płaskich i okrągłych – ja wolę płaskie, ale warto sobie wypróbować. Dobrze sprawują się pędzle z LM z czerwonej linii. Do każdego koloru potrzebujemy osobnego pędzla.
Przygotowujemy farby. Do tego zestawu kolorystycznego użyłam farb Viva Home w podstawowych kolorach: czarny, zielony, turkusowy i odrobinę jasnej limonkowej zieleni. Kolory mieszałam pod tapetę i przygotowałam 3 odcinie – ciemny, średni i jasny. Chciałam uzyskać podobne przejścia tonalne jak na trójkątach widocznych na wzorze.
Szmaragdowy: 1 część czarnej, 2 części turkusowej, 1 część zielonej
Średni zielony: odlałam część szmaragdowej i rozjaśniłam ją zielenią oraz limonką
Jasny zielony: można użyć jako bazy koloru o wdzięcznej nazwie Suszone zioła, albo zmieszać jasną miętę z odrobiną wcześniej wymieszanego koloru w średniej zieleni
Malowanie ombre – pierwsza warstwa
Pierwsza warstwa to zamarkowanie rozkładu kolorów. Ja poszłam w klasyczne cieniowanie, czyli od ciemnego na dole do jasnego na górze, rozkładając kolory równomiernie. Można jednak cieniować na wiele sposobów, np. cieniując do środka każdego z frontów albo asymetrycznie lub pod skosem.
Farbę warto nieco rozcieńczyć a pędzle przez użyciem zmoczyć i odsączyć. Po zakończeniu malowania schowaj każdy pędzej do osobnego woreczka i szczelnie zawiń, podobnie pojemniki z farbami.
Jak widać farba nie jest nałożona zbyt artystycznie, wciąż przebija spod niej podkład.
Malowanie ombre – druga warstwa
Zabawa z cieniowaniem rozgrywa się podczas kładzenia drugiej warstwy. Koniecznie zaopatrz się w rozpylacz do wody – ale nie taki kwiatowy tylko fryzjerski, który robi mgiełkę. Woda jest niezbędna do blendowania farby i mieszania kolorów w trakcie malowania.
Stosując wodę uzyskasz bardzo spokojne i tonalne przejścia, bez nagłych przeskoków koloru. Przez rozpoczęciem malowania drugiej warstwy spryskaj wybraną powierzchnię wodą i zacznij nanosić farbę. Woda będzie stopniowo zmiękczać farbę i znacznie ułatwi proces cieniowania. Staraj się rozcierać i łączyć farbę na styku kolorów, proces ten może trwać dość długo, nie zniechęcaj się i pracuj aż do uzyskania dobrego efektu.
Tapetowanie mebli
Po zakończeniu prac malarskich czas na tapetowanie. Tapeta pojawiła się na szufladach – zarówno w środku jak i na zewnątrz, a także w szafce i na drugim blacie.
Górny blat wyciełam z jednego kawałka, ale tapeta ma szerokość 53 cm a biurko 60. Musiałam więc dosztukować kawałki tapety z tyłu.
Tapetę najlepiej ciąć nożykiem z nowym ostrzem i posiłkować się dużym kątownikiem. Do klejenia użyłam kleju Metylan direct i całość zostawiłam do wyschnięcia. Ostatni etap to lakierowanie tapety – sprawdzi się lakier akrylowy szybkoschnący Altax.
Renowacja blatu biurka
Monice zależało, by jakąś część mebla zostawić w drewnie – najlepiej blat i nóżki. Nie będę was zanudzać jak to było z oczyszczeniem tego blatu, choć przyznaję, że nosiło to znamiona horroru:). Udało się zdjąć starą farbę, ale niestety nie jest to idealnie nowy fornir. Gdzieniegdzie widać smużki różu i przetarcia w fornirze, a w jednym miejscu jest przypalenie. Dlatego zabejcowałam blat na brąz i dodatkowo wzmocniłam jego kolor olejwoskiem w odcieniu brązu. Olejowosk nieco natłuścił i ożywił stary fornir. Kolejne etapy na zdjęciach.
Detale są ważne
Od początku pracy pilnowałam takich detali jak:
- Zaszpachlowanie otworów po kluczykach – miało nie być kluczyków lecz gałki; wykorzystałam złote uchwyty Theresa z Opa!Interiors
- Usunięcie starych zamków – tak aby można było zrobić otwór pod gałki; w tym celu oderwałam blaszki od zamków i po wyczyszczeniu zamaskowałam nimi otwory
- Przesuwanie się szuflad – chodziły opornie, więc sporo czasu zajęło mi ich dopasowanie (żmudne szlifowanie plus natarcie suwnic woskiem, ale i tak nie udało się w 100% usprawnić ich działania…)
- Drewniane krawędzie – poziome krawędzie zostawiłam w fornirze, tak aby były przerywnikiem między plamami koloru i nawiązywały do linii na tapecie
- Złote krawędzie na frontach – wykorzystałam jeden z pomysłów podsunięty przez Monikę – złote obramowania na szufladach; usunęłam cykliną i papierem nadmiar farby a odsłonięte krawędzie potraktowałam złotą farbą tapując ją za pomocą gąbki
- Środki zabezpieczające – na biurku mamy aż 3 różne materiały zabezpieczające: lakier na tapecie, wosk na farbie i olejowosk barwiący na fornirze.
Tu trochę dłubaniny z zamkami:)
Biurko ombre – wielki finał
Wreszcie gotowe. Nie wiem ile godzin mi to zajęło, ale niemało. To jeden z większych projektów i do takich zadań warto podejść z planem w ręku. Przemyśleć dokładnie każdy element konstrukcji – co będzie malowane, co drewniane, co w tapecie – bo potem odpowiednio mniej lub więcej pracy wkłada się w przygotowanie powierzchni i zabezpieczanie. Ja czuję wielką satysfakcję, bo bałam się trochę tego ombre, ale w tym miejscu chciałam podziękować Karolinie z Hokus Pokus Home, która dla mnie jest mistrzynią cieniowania i podpowiedziała mi patent ze spryskiwaczem.
Czy było warto? Daj cie znać w komentarzu, czy wam się podoba ten projekt, kolory, układ? Dodajmy że to kolejny projekt w zieleniach i powoli marzy mi się zupełnie inna tonacja:).
Zobaczcie wszystkie projekty z serii ODPICUJEMY TWÓJ MEBEL
Ciekawa jestem waszych uwag o tej akcji – czy robimy kolejną edycję, co wam się podoba a co nie, czy wolelibyście np. spotkania i metamorfozę na żywo? Wszelkie uwagi mile widziane!
Ściskam serdecznie
Biurko jest piękne. I na pewno będzie robić efekt wow w mojej sypialni. Sama na pewno nie dałabym rady tej metamorfozie. Bardzo dziękuję. Jeśli chodzi o formę projektu odpicuj mój mebel to jestem oczywiście za kolejną edycja w takiej samej postaci. Spotkanie wykluczyło by możliwość udziału osób z małych miejscowosci jak moja ?
Próbowałam takie ombre zrobić na ścianach, ale mocno widać przejście kolorów i nie bardzo mi się to podoba 🙁
Wow! Nie mogę się napatrzeć na to połączenie kolorów – naprawdę genialnie to wyszło!
Przepiękna gama kolorystyczna z waszym pięknym przejściem i dobrana fantastycznie tapeta. Chylę czoła nad pomysłami wizjonerskimi tudzież wykonawstwem. Przepięknie to wygląda
dziękuję serdecznie!
Piękne! Takie zero waste to ja rozumiem! Ze starego coś kompletnie nowego i absolutnie pięknego. Biurko wygląda jak z designerskiego katalogu. Podziwiam 🙂
dziękuję pięknie!
Aż ciężko uwierzyć że odnowione rzeczy mogą aż tak dobrze wyglądać
Jestem pod wrażeniem 😀 bardzo chętnie wzięłabym udział w warsztatach z techniki ombre. Czy będzie to możliwe? Pozdrawiam serdecznie Marzenna
myślę o takich warsztatach po wakacjach, proszę zaglądać albo zapisać się na newsletter będę na pewno nagłaśniać temat
Przezyłam chwile wzruszenia. Dokładnie przy takim spędziłam cały okres mojej nauki, razem 18 lat! Do głowy mi nie przyszłoby, że takie cudo można z niego zrobić. Ale wówczas były inne czasy i takie meble wystawiało sie koło śmietnika. Pozdrawiam i życzę dalszej weny twórczej!
🙂 fajnie ze czujesz sentyment, bo niektórzy całkowicie przekreślają to co było w prl, ponieważ kojarzy im się z niedostatkiem… np. moja mama nie chce mieć takich mebli tylko te nowoczesne 🙂
Cudne kolory, pomysł i wykonanie, to kolejna świetna metamorfoza. Jesteś rantastyczna Małgosiu 🙂
och jak mi miło:) dziękuję!
Wyrwało się z zieleni do pięknego życia.
Piękny blat, super pomysł z lakierowaną tapetą w szufladach i pod blatem.
I sama tapeta warta oglądania codziennie.
?
Zdaje się, że urozmaicę biografię mojej szafki pod telewizorem.
Jakąś tapetą, wzorem, kolorem wybudzę z ciemnego snu
tapety fajna sprawa – no i dużo łatwiej je ogarnąć niż np. szablon 🙂
Dziękuję za twoje pomysły są świetne!
dziękuję!
A mnie interesuje jaką to cudo ma nazwę katalogową, o ile można o czymś takim mówić odnośnie PRLu 😉 Bo mam identyczne, w stanie dobrym, ino skrzywdzone zamkami w szufladach