
Stare meble są świetną alternatywą dla gotowej architektury ogrodowej. Zamiast kupować donice czy pergole można sięgnąć po stare drzwi czy krzesła.
Te stare drzwi mają swoją historię. Kiedyś były częścią wyposażenia drewnianego domu w Wawrze, ale gdy opuścili go właściciele, dom podupadał, aż całkiem się zawalił. Po latach trafiłam na tą opuszczoną, zrujnowaną posesję i znalazłam parę drzwi na zewnątrz, w opłakanym stanie. Jedna część trafiła do przedpokoju w roli lustra (KLIK), druga – bardziej zdewastowana – jako dekoracja w ogrodzie.
Czym zabezpieczyć drewno w ogrodzie?
Jest jedna zaleta długiego przebywania drewna na zewnątrz – warunki atmosferyczne przyspieszyły proces odpadania farby olejnej, więc kiedy je znalazłam były prawie jej pozbawione. Dzięki temu oczyszczanie drewna poszło sprawnie.
Po koniecznych uzupełnieniach ubytków i sklejeniu zabezpieczyłam suche sosnowe drewno hydrochronem Newcolours w kolorze teak. To bardzo ładny, ciepły odcień bliżej klasycznego brązu niż pomarańczowego. Już po pierwszej warstwie całość nabrała wyrazu.
Drugą warstwę hydrochronu nałożyłam niemal natychmiast po pierwszej – trzeba to zrobić w ciągu 2 godzin, tak aby preparat odpowiednio głęboko spenetrował i zabezpieczył drewno od środka.
Drewno zabezpieczone hydrochronem jest matowe i lekko szorstkie w dotyku, dlatego postanowiłam dodatkowo zabezpieczyć je hydrolakiem Newcolours również w kolorze teak. Dzięki temu kolor pozostaje jednolity, a na powierzchni tworzy się satynowa powłoka.
Różnice między tymi produktami pokazuje ta tabela:
Stare drzwi w ogrodzie lub na tarasie
Teraz czas na szybką stylizację – mam dylemat, gdzie je postawić. Z jednej strony podoba mi się jako wolnostojące drzwi koło drzewa, oplecione bluszczem, z drugiej, dobrze sprawdzają się jako dekoracja przy wejściu do domu.
Wersja 1 – drzwi pod drzewem
Wersja 2 – drzwi przy wejściu
A Tobie która wersja bardziej się podoba?
ściskam